Irańczyk Javad Foroughi miał swoje chwile chwały na igrzyskach olimpijskich Tokio 2020, które ze względu na pandemię koronawirusa rozgrywane są w 2021 roku. Nie dał on szans rywalom w strzeleckiej rywalizacji z pistoletu pneumatycznego. 41-latek odniósł pewne zwycięstwo i wywalczył upragniony złoty medal olimpijski.
Foroughi był bardzo pewny siebie. Przed ostatnim strzałem praworęczny zawodnik zastanawiał się nawet przez chwilę, czy nie próbować strzelać lewą ręką. Niemcy mają jednak szereg wątpliwości, dotyczących irańskiego zawodnika, który na co dzień jest wojskowym.
"Czy na tym złocie jest krew?" - pyta dziennik "Bild". Irańczyk to członek Gwardii Rewolucyjnej reżimu islamskich mułłów (IRGC). To organizacja, która przez Stany Zjednoczone uznawana jest za terrorystyczną. Ma przeprowadzać krwawe zamachy na całym świecie.
ZOBACZ WIDEO: Igrzyska pod znakiem obostrzeń. "Jesteśmy kontrolowani co kilka metrów"
Według irańskich mediów państwowych, mistrz olimpijski pracował jako pielęgniarz w szpitalu IRGC w Teheranie. Strzelać miał się nauczyć w piwnicy placówki medycznej. Jednak jego słowa wypowiedziane w majowym telewizyjnym wywiadzie rodzą ogromne wątpliwości.
Niemieckie media zwracają uwagę na to, że irański strzelec walczył po stronie dyktatora Assada w Syrii. Foroughi mówił, że był na warcie i szykował się do ataków. Z kolei podczas ceremonii wręczenia medali zasalutował i podziękował Najwyższemu Przywódcy Islamskiej Republiki Iranu, Aliemu Chameneiemu.
Przeszłość zawodnika budzi wątpliwości. Media zastanawiają się, czy w ogóle powinien on startować w imprezie, której jednym z celów jest propagowanie pokoju. Wątpliwości nie ma MKOl, który tłumaczy, że Irańczyk został wybrany przez rodzimy komitet olimpijski, przestrzegający międzynarodowych zasad.
Foroughiego nie można było zdyskwalifikować tylko dlatego, że jest wojskowym. "Jest wielu sportowców z wielu krajów, którzy są członkami wojska w swoich krajach" - dodał MKOl.
Złoty medal wywalczony przez strzelca to jak dotąd jedyny krążek dla Iranu na igrzyskach olimpijskich w Tokio.
Czytaj także:
Tokio 2020. Norweg pokazał wielką moc. To historyczny sukces
Oświadczyny przez... telewizor. Niemiecki piłkarz udowodnił, że to możliwe