Tokio 2020. Ważne zwycięstwa ekip z Europy. Gospodarze z kolejną porażką

PAP/EPA / KIMIMASA MAYAMA / Na zdjęciu: Adrian Figures Trejo
PAP/EPA / KIMIMASA MAYAMA / Na zdjęciu: Adrian Figures Trejo

W sesji wieczornej olimpijskiego turnieju piłki ręcznej nie zabrakło emocji. Do ostatnich sekund były emocje w starciach Hiszpanii z Norwegią oraz Portugalii z Bahrajnem. Z kolei Szwedzi nie bez problemów ograli Japonię.

Prawdziwym hitem drugiej kolejki fazy grupowej było starcie Hiszpanów z Norwegami. Nie zawiodło ono oczekiwań kibiców. Było wiele emocji i zwrotów akcji, a ostatecznie wszystko rozstrzygnęło się w ostatnich sekundach. Lepsi okazali się zawodnicy z Półwyspu Iberyjskiego, którzy po raz drugi na tym turnieju znakomicie rozegrali końcówkę. Karnego w ostatniej akcji wykorzystał Adria Figueras. Jego ekipa wygrała ostatecznie 28:27, a do zwycięstwa poprowadził ich właśnie Figueras, który zanotował aż 10 trafień. Znakomicie bronił Rodrigo Corrales, który zanotował ponad 40 proc. skuteczności.

Hiszpania - Norwegia 28:27 (13:14)

Hiszpania: Corrales (16/39 - 41 proc.), Perez de Vargas (1/4 - 25 proc.) Maqueda 2, Fernandez 4, Entrerrios 1 Dujshebajev, Sarmiento, Sole 2, Figueras 10, Garcia 5, Gomez 4, Guardiola

Norwegia: Bergerud (17/45 - 38 proc.) Sagosen 6, Fredriksen, Joendal 9, Bjoernsen 4, Gullerud 2, O'Sullivan 2, Reinking 2, Abelvik 2

Niemniej ciekawie było starcie dobrze spisującego się Bahrajnu z Portugalczykami. Tam też wszystko rozstrzygnęło się w ostatnich minutach. Cieszyć się z pierwszego zwycięstwa w Tokio mogli jednak zawodnicy z Półwyspu Iberyjskiego. Najskuteczniejszym graczem zwycięskiej drużyny został Rui Silva, który zdobył 5 bramek. Warto jednak zwrócić na znakomitą postawę portugalskiego bramkarza Gustavo Capdeville, który miał 43 proc. skutecznych obron.

Bahrajn - Portugalia 25:26 (15:14)

Bahrajn: Mahfoodh (0/2 - 0 proc.), Ali M. (10/34 - 29 proc.) Eid, Ali H., Alsamahiji 2, Fadhul 3, Ali M. 2, Almaqabi 1, Ali Am 1, Habid, Ahmed 8, Mohamed 2, Alsayyad 6

Portugalia: Gomes (0/7 - 0 proc.), Capdeville (13/30 - 43 proc), Portela 4, Iturriza, Ferraz 2, Martins 3, Silva 5, Salina, Borges 1, Branquinho 2, Areia 4, Gomes, Frade 2, Magalhaes 1

Szwedzi byli faworytami spotkania z Japończykami, jednak reprezentanci gospodarzy nie zamierzali sprzedać tanio skóry. Znakomicie prezentował się Hiroki Motoki, który zdobył 6 bramek. Ostatecznie zwycięstwo Skandynawom dopiero na pół minuty przed końcem zapewnił Jonathan Carlsbogard (28:26). Dla nich to druga wygrana na tym turnieju.

Japonia - Szwecja 26:28 (14:17)

Japonia: Iwashita (5/16 - 31 proc.), Sakai (1/15 - 7 proc.) Kasahara 3, Baig 2, Tokuda 3, Watanabe 3, Doi 2, Motoki 6, Yoshino 2, Mizumachi 2, Yoshida 3

Szwecja: Aggefors (12/38 - 32 proc.) -  Carlsbogard 3, Darj 1, Ekberg 3, Petterson 1, Wanne 8, Petterson 1, Claar 3, Pellas 1, Lagergen 2, Gottfridsson 4, Sandell 1

Czytaj więcej:
Reprezentacja Polski rozkręca się w turnieju olimpijskim. "To jest kwestia tego co wydarzyło się w głowach Polaków"
Czy na polskich siatkarzach spoczywa zbyt duża presja? "Jak się jest faworytem, to taka nerwowość może się pojawić"

ZOBACZ WIDEO: Igrzyska pod znakiem obostrzeń. "Jesteśmy kontrolowani co kilka metrów"

Źródło artykułu: