Igrzyska wstydu. Na Kosowo i Bahrajn patrzymy z zazdrością

Polska wysłała do Tokio ponad 200 sportowców. Kosowo, najmłodszy kraj Europy - 11. Oni zdobyli już dwa złote medale, my - 0. Po kilku dniach wszystkie nasze dotychczasowe nadzieje przepadły.

Piotr Szarwark
Piotr Szarwark
polscy koszykarze 3x3 Getty Images / Christian Petersen / Na zdjęciu: polscy koszykarze 3x3
Czwarty dzień igrzysk olimpijskich za nami. Ponad 50 krajów ma już na koncie przynajmniej jeden medal. W tym gronie nie ma reprezentacji Polski. Oczywiście, to nie tak, że mieliśmy w tym czasie pewniaków do medali. Mieliśmy jednak kilku cichych faworytów i liczyliśmy, że być może jeden, dwóch wypalą. Nic z tego.

Co gorsza, z igrzyskami pożegnały się też nadzieje, które w kontekście sukcesów olimpijskich wymienialiśmy odważniej: Iga Świątek w turnieju indywidualnym (zagra jeszcze w mikście), Hubert Hurkacz, czy reprezentacja koszykarzy 3x3.

To zdecydowanie za wcześnie, aby wyciągać wnioski na temat igrzysk olimpijskich w wykonaniu Polaków, bo nasze największe szanse na sukcesy dopiero wkroczą do gry. Jeśli jednak zagłębimy się w klasyfikację medalową, obserwacja - póki co - jest jedna. I smutna.

ZOBACZ WIDEO: Ogromna rozpacz Igi Świątek. Wzruszające obrazki po przegranej Polki

Powinniśmy się wstydzić. Kraj, który liczy blisko 38 milionów mieszkańców i wysyła ponad 200 sportowców na najważniejszą imprezę pięciolecia (wyjątkowo), może tylko z zazdrością patrzeć na to, jak radzą sobie znacznie uboższe - pod wieloma względami, także sportowymi - kraje.

W klasyfikacji medalowej zameldowało się Kosowo, najmłodsze państwo w Europie (1,8 miliona mieszkańców). Do Tokio wysłali zaledwie 11 reprezentantów i już mają na koncie dwa złote medale. Jeszcze mniejszy Bahrajn (1,6 miliona mieszkańców) świętuje pierwsze w historii złoto olimpijskie. Pierwszy w historii medal celebrują też mieszkańcy Turkmenistanu.

A Polska? W kilkudziesięciu konkurencjach, w których już zapadły rozstrzygnięcia, ledwo otarła się o brąz - za sprawą Aleksandry Kowalczuk. Na razie igrzyska w Tokio są dla nas igrzyskami wstydu. Jak to jest czuć pozytywne, olimpijskie emocje? Albo euforię po sukcesie na największej imprezie? To stan przez polskich kibiców dawno zapomniany. Wszak czekamy na to od pięciu lat. I obyśmy nie musieli czekać ani dnia dłużej.

Czytaj także:
Tokio 2020. Pogromczynie Polek mistrzyniami olimpijskimi
Tokio 2020. Bardzo słaby występ polskiej sztafety

Jak oceniasz pierwsze cztery dni reprezentacji Polski na igrzyskach olimpijskich?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×