Robin Godel nie zrobił furory podczas olimpijskich zawodów WKKW w Tokio. Specjalista od jeździectwa po pierwszej konkurencji został sklasyfikowany dopiero na 47. miejscu. Szwajcar nie miał powodów do radości nie tylko z powodu kiepskiego wyniku. Jak poinformował na Instagramie, urazu doznał jego koń - Jet Set.
Kontuzja dosiadanego przez Godela konia była bardzo poważna. Podczas galopu, kilka skoków od mety, zerwał więzadło krzyżowe. Weterynarze po badaniach stwierdzili, że uraz jest nieodwracalny.
Dlatego 14-letni koń został uśpiony. Zgodę na to wyraził jego właściciel, jak i sam jeździec, który startował na nim w zawodach. "Z bardzo ciężkim sercem i żalem ogłaszam zbyt pospieszne odejście mojego Jet Seta, który zerwał więzadła krzyżowe w Tokio" - przekazał.
"Jet Set był niezwykłym koniem. Wyruszył na to, co lubił robić najbardziej: galopować i latać nad przeszkodami. Dziękuję wszystkim za wsparcie. Jestem tym głęboko poruszony" - dodał.
Czytaj także:
Tokio 2020. Mocne otwarcie Anity Włodarczyk. Świetny prognostyk przed finałem
Tokio 2020. Anita Włodarczyk zaskakuje. "To był rzut na 40 procent"