Lamont Jacobs świetnie spisał się już w niedzielnym półfinale biegu na 100 metrów, ustanawiając nowy rekord Europy (9,84 s). To był w sumie trzeci rezultat i o ile Włocha można było wymieniać w gronie faworytów do medalu, chyba nikt nie spodziewał się, że sięgnie po złoto.
Tymczasem finał sprinterów rozpoczął się od falstartu. Popełnił go Zharnel Hughes i tym samym pogrzebał swoje olimpijskie nadzieje. W drugim podejściu natomiast na starcie zaspał najszybszy w półfinałach Bingtian Su.
Jacob pracował za to fenomenalnie od samego początku i jako pierwszy wpadł na metę, jeszcze raz poprawiając rekord Europy - tym razem na 9,80 s. Srebro wywalczył Fred Kerley (9,84), a brąz trafił w ręce Andre De Grasse (9,89).
Niedziela w Tokio zakończyła się więc w cudowny sposób dla Włochów. Chwilę wcześniej po złoto w skoku wzwyż sięgnął Gianmarco Tamberi.
Wyniki biegu na 100 metrów:
1. Lamont Jacobs (Włochy) - 9,80
2. Fred Kerley (USA) - 9,84
3. Andre De Grasse (Kanada) - 9,89
W sesji popołudniowej rozegrano także półfinały biegu na 400 metrów przez płotki mężczyzn. Najlepszy czas uzyskał faworyt do złota - Karsten Warholm (47,30).
Czytaj także:
- Tokio 2020. Patryk Dobek wykiwał rywali. Co to był za finisz! [WIDEO]
- Tokio 2020. Polka czegoś takiego jeszcze nie przeżyła! Płakała przed kamerami TVP
ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. Złoto sztafety "gamechangerem" dla Polski? "My też jesteśmy zdolni do wielkich rzeczy!"