Ostatnią kolejkę fazy grupowej otworzyło spotkanie Korei Południowej z Angolą. Swoją drogą bardzo zacięte, bo wynik pojedynku najczęściej oscylował wokół remisu. Na 250 sekund przed końcem starcia w lepszej sytuacji znajdowały się zawodniczki z Afryki, które wygrywały różnicą dwóch bramek, ale ostatecznie nie wytrzymały nerwówki.
Koreanki złapały kontakt za sprawą Haein Sim, a później, na 11 sekund przed ostatnim gwizdkiem sędziów, zremisowały po bramce Eun Hee Ryu, zapewniając sobie tym samym awans do 1/4 finału igrzysk olimpijskich.
W drugim poniedziałkowym meczu Francuzki zagrały "o wszystko" z Brazylią i w końcu zaprezentowały się tak, jak na wicemistrzynie olimpijskie przystało. Les Bleus w pierwszej połowie zbudowały komfortową przewagę, a po zmianie stron już tylko kontrolowały wynik i uzupełniły grono ćwierćfinalistek.
Można powiedzieć, że Rosjanki w końcu odnalazły swój rytm, ponieważ triumf z Hiszpanią to dla nich już trzecia wygrana w Tokio z kolei. Nasze sąsiadki do najlepszej ósemki awansowały z drugiego miejsca w grupie B. Do poniedziałkowego triumfu przyczyniły się Daria Dmitriewa (5/6) i Anna Wiachirewa (7/10).
Grupa A
Korea Południowa - Angola 31:31 (16:17)
Grupa B
Francja - Brazylia 29:22 (17:11)
Hiszpania - Rosja 31:34 (17:18)
---> Tokio 2020. Niespodzianka na igrzyskach. Japonia dała awans Bahrajnowi, dramat Portugalczyków
---> Tokio 2020. Będzie gorąco w rywalizacji piłkarzy ręcznych! Znamy pary ćwierćfinałowe
ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. Złoto sztafety "gamechangerem" dla Polski? "My też jesteśmy zdolni do wielkich rzeczy!"