Tokio 2020. Koszmar Konrada Bukowieckiego. Potężny pech Michała Haratyka w eliminacjach

Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Konrad Bukowiecki
Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Konrad Bukowiecki

Konrad Bukowiecki bez awansu do finału pchnięcia kulą. Reprezentant Polski z trudem złamał granicę 20 metrów. Problemy przeżywali także Tomas Stanek i Tom Walsh. Michałowi Haratykowi do szczęścia zabrakło... czterech centymetrów.

Dwóch polskich kulomiotów znalazło się na liście startowej eliminacji pchnięcia kulą. Aby zakwalifikować się do finału, należało osiągnąć odległość 21,20 m, bądź też znaleźć się w czołowej dwunastce.

Uczestników podzielono na dwie grupy. W pierwszej znalazł się Konrad Bukowiecki. Eliminacje nie rozpoczęły się dla niego udanie. Wynik 20,01 m nie pozwalał myśleć o awansie. W drugiej próbie Polak spalił.

Bukowiecki potrzebował około 21-metrowego pchnięcia, aby mieć nadzieję na finał. Nie zdołał jednak osiągnąć takiego wyniku. W ostatniej próbie uzyskał 19,44 m. Ogromne problemy przeżywali także wymieniani w gronie faworytów Tomas Walsh i Tomas Stanek. Nowozelandczyk spalił trzecią próbę, ale ostatecznie sędziowie zmienili decyzję i zmierzyli jego pchnięcie. To dało mu awans.

Bezpośredni awans z grupy A uzyskali Brazylijczyk Darlan Romani (21,31 m) oraz Egipcjanin Mostafa Amr Hassan (21,23 m).

Awansu do finału nie uzyskał także Michał Haratyk. Drugiemu z Polaków do zajęcia miejsca w dwunastce zabrakło... czterech centymetrów (20,86 m). Ogromny pech.

Najlepszy w eliminacjach był rekordzista świata Ryan Crouser, który z dużą łatwością uzyskał 22,05 m.

Finał pchnięcia kulą odbędzie się w czwartek, 5 sierpnia o godz. 4:05 czasu polskiego. Pełne wyniki eliminacji dostępne są TUTAJ.

Czytaj także:
Polskiego medalisty olimpijskiego mogłoby nie być! "Akt desperacji"
Sensacja! Świetne wieści dla Marii Andrejczyk

ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. Złoto sztafety "gamechangerem" dla Polski? "My też jesteśmy zdolni do wielkich rzeczy!"

Źródło artykułu: