Czekaliśmy z wielkim napięciem na finał rzutu młotem kobiet, bowiem wystąpiły w nim aż trzy reprezentantki Polski. Liczyliśmy na co najmniej jeden medal, ale po cichu marzyliśmy o dwóch Biało-Czerwonych na olimpijskim podium.
Czasami marzenia się spełniają i tak było we wtorek na stadionie lekkoatletycznym w Tokio. Kapitalnie spisały się Anita Włodarczyk oraz Malwina Kopron. Pierwsza z najlepszym wynikiem w sezonie wywalczyła złoto, już po raz trzeci w karierze. Z kolei Kopron zdobyła brąz. Po pięciu seriach miała nawet srebro, ale w ostatnim rzucie Polkę przerzuciła Chinka.
Po zawodach w Polsce zapanowała euforia. Do teraz mamy obrazki ze stadionu, gdy Anita Włodarczyk i Malwina Kopron dumnie prezentowały biało-czerwoną flagę. Z pewnością dla obu sportsmenek dzień nie zakończył się zaraz po przyjeździe do wioski olimpijskiej.
ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. Złoto sztafety "gamechangerem" dla Polski? "My też jesteśmy zdolni do wielkich rzeczy!"
Następnego dnia zmęczenia na ich twarzach nie dało się jednak zobaczyć. Było natomiast wzruszenie i wielka radość podczas ceremonii medalowej. Anita Włodarczyk odebrała złoto, a Malwina Kopron brąz. Po chwili na stadionie zabrzmiał Mazurek Dąbrowskiego. Mimo że to już trzecie złoto w jej karierze, Anita Włodarczyk nie potrafiła ukryć wzruszenia.
Co prawda miała na sobie maseczkę, ale i tak - przy zbliżeniu kamery - dało się dostrzec wzruszenie na twarzy polskiej mistrzyni. Zobaczcie przepiękne obrazki z Tokio. Takich ceremonii medalowych na tegorocznych igrzyskach chcemy oglądać jak najwięcej.
Czytaj także:
Kabaret po finale! Cały świat widział, co pokazała Włodarczyk
Robert Korzeniowski: Anita Włodarczyk dobrem narodowym