Wielkie upały podczas igrzysk olimpijskich w Tokio to już znak rozpoznawczy tej imprezy. Sportowcy z wielu dyscyplin narzekają na to co się dzieje w Japonii, bowiem muszą mierzyć się z bardzo wymagającymi warunkami atmosferycznymi.
W ostatnim dniu igrzysk do rywalizacji wkroczyli maratończycy, którzy na dystansie ponad 42 kilometrów musieli mierzyć się z niemal 30-stopniowym upałem w Sapporo. Jakby tego było mało, podczas tej rywalizacji doszło do szokującego zdarzenia.
Na 28. kilometrze trasy maratonu na jednym z punktów odżywczych maratończycy mogli napić się wody. Jednakże wielu z nich nie mogło z tego skorzystać, bowiem Morhad Amdouni na tyle niefortunnie chciał sięgnąć po wodę, że zwalił niemal wszystkie butelki, a sam chwycił ostatnią z nich.
W sieci krążą już nagrania z tego incydentu. Na ten moment nie wiadomo czy to było specjalne zachowanie, czy tylko wypadek podczas biegu. Niemniej, wydaje się, iż w warunkach panujących w Japonii tego typu zdarzenie mogło być bardzo niebezpieczne dla innych biegaczy. Wystarczy powiedzieć, że aż 30 maratończyków nie ukończyło olimpijskiej rywalizacji.
Ostatecznie Morhad Amdouni osłabł i odpadł z pierwszej grupy. Francuz dobiegł na 17. miejscu. Natomiast zwycięzcą został Eliud Kipchoge, który obronił tytuł sprzed pięciu lat.
Cwaniactwo, taktyka czy niezdecydowanie?
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) August 8, 2021
Morhad Amdouni strącił wszystkie butelki ze stolika, a sam wziął ostatnią
Każdy moment #Tokyo2020 na żywo i bez reklam w Eurosporcie w https://t.co/1ySwqsWDRE https://t.co/t5ELr4GhiU#HomeOfTheOlympics #IgrzyskaOlimpijskie pic.twitter.com/GF5SCFbBlp
Zobacz także: Cieszynka Kubańczyka hitem internetu
Zobacz także: Ogromny pech Polki
ZOBACZ WIDEO: Paweł Fajdek z brązowym medalem IO w Tokio. Czy będzie zadowolony z tego osiągnięcia?