[tag=80703]
Neeraj Chopra[/tag] z Indii nie jechał na igrzyska olimpijskie Tokio 2020 jako kompletnie anonimowy sportowiec, ale też nie był wielką gwiazdą w rzucie oszczepem. W dorobku miał mistrzostwo świata juniorów i złoty medal igrzysk azjatyckich. Nikt jednak nie stawiał go w gronie faworytów do medalu podczas najważniejszej imprezy.
23-latek sprawił wielką sensację. W Tokio rzucił 87,58 m i to dało mu olimpijskie złoto. Tego, co zaczęło się dziać potem, z pewnością się nie spodziewał. Ludzie wręcz oszaleli na jego punkcie.
Przed finałowym konkursem olimpijskim na Instagramie śledziło jego profil ponad 180 tys. internautów. Po zdobyciu złota zaczęło się szaleństwo. W tej chwili ma 3,4 mln obserwujących, a ta liczba cały czas rośnie!
Jego zdjęcie, na którym trzyma olimpijski medal, ma 3,6 mln polubień. Szaleństwo w internecie to jedno, a drugie to fakt, że za niespodziewany sukces stanie się bogaty.
Władze stanu Hariana przekażą mu premię w wysokości 3 mln zł. Kolejny milion dorzuci stan Pendżab. Doliczając inne nagrody, na jego konto ma trafić łącznie 5,7 mln zł. Do tego dochodzą jeszcze luksusowy samochód, czy darmowe loty krajową linią lotniczą.
Polski olimpijczyk grzmi na organizatorów igrzysk. "Całkowicie zepsuli imprezę" >>
Niespodziewany gest złotej medalistki z Tokio. Pod wrażeniem nawet Conor McGregor >>
ZOBACZ WIDEO: Anita Włodarczyk przeszła do historii igrzysk olimpijskich. "Jeżeli chodzi o polskich sportowców, to jestem numerem jeden"