W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywający:
Fabian Drzyzga - 2,5
Rozegranie nie było mocnym punktem naszej reprezentacji. Nawet jeszcze, kiedy wygrywaliśmy, rozegranie uniemożliwiało nam zbudowanie większej przewagi. Często nie najlepsze wybory i piłki do poszczególnych zawodników uniemożliwiały wyprowadzenie skutecznego ataku. Trzeba jednak przyznać, że poza Leonem (i Kurkiem przez zdecydowaną większość meczu) nikt mu nie kończył i pod koniec nie miał już możliwości wyboru.
Atakujący: Bartosz Kurek - 4
Łukasz Kaczmarek - bez oceny
Jedyny zawodnik oprócz Leona, którego można pozytywnie ocenić za ćwierćfinał z Francuzami. Atakujący reprezentacji Polski przez większość meczu pewnie prezentował się w ofensywie i nieźle zagrywał. Pod koniec jednak zgasł. Może dlatego, że był przeciążony, a może dlatego, ze Francuzi coraz lepiej czytali jego ataki. Szkoda, że tak skutecznych zawodników nie było w naszej ekipie wcześniej.
Z kolei Łukasz Kaczmarek pojawiał się jedynie na krótkich zmianach zadaniowych, ale niewiele one wniosły.
ZOBACZ WIDEO: Niespodziewany medal dla Polaka w Tokio. "Już nie będzie kłótni w domu"
Przyjmujący:
Wilfredo Leon - 5
Michał Kubiak - 2
Kamil Semeniuk - 2,5
Wilfredo Leon to zawodnik, którego chciałaby mieć w składzie każda ekipa. I udowodnił to we wtorek na boisku. Francuzi nie byli w stanie znaleźć sposobu na zneutralizowanie naszego przyjmującego. Przez większość meczu ciągnął mecz do spółki z Kurkiem, a w ostatnich 1,5 seta sam.
Niestety, nie miał wsparcia w swoich kolegach z zespołu. Michał Kubiak w niczym nie przypominał kapitana drużyny mistrzów świata, przyjmujący nie był jednak podstawowym zawodnikiem naszej reprezentacji na IO z powodu urazu. Zmienił go Śliwka, który poza dobrym przyjęciem, nie wniósł kompletnie nic. Później pojawił się Semeniuk, na początku nie kończył, w końcu się przełamał, ale było już za późno.
Środkowi:
Mateusz Bieniek - 3,5
Piotr Nowakowski - 2
Mateusz Bieniek to jedyny środkowy, który zagrał na akceptowalnym poziomie. Był jedynym na tej pozycji, który kończył jakiekolwiek ataki, dołożył dwa bloki i czasem straszył zagrywką. Jego czytanie gry rywali mogłoby być jednak lepsze. Z kolei Nowakowski i Kochanowski nie dołożyli kompletnie nic: ani ataku, ani bloku, ani zagrywki. Szkoda, bo brakowało nam punktów na tej pozycji.
Libero:
Paweł Zatorski - 3,5
Przez większość meczu Paweł Zatorski prezentował solidny poziom w przyjęciu. W wygranych setach dołożył jednak kilka obron, ale to było za mało. Blok nie pomagał mu w zanotowaniu udanych interwencji, lecz mógł dołożyć coś od siebie. Było widać różnicę między Jenią Grebennikoven a nim. Nie była to jednak przepaść.