- Ktoś musi ponieść wyraźne konsekwencje. Przede wszystkim do związku musi wrócić nadzieja, że ktoś będzie w sposób odpowiedzialny zajmował się zgłoszeniami - komentuje ogromne zamieszanie w kadrze pływackiej przed igrzyskami w Tokio Robert Korzeniowski, czterokrotny mistrz olimpijski. - Myślę, że prezes po igrzyskach sam dojdzie do wniosku, że powinien podać się do dymisji - twierdzi komentator Eurosportu.