To on chce przejąć pałeczkę po Karasiu. Polak celuje w triumf w morderczym wyścigu
Adrian Kostera pozostaje w walce o najwyższe lokaty w wyścigu Swiss Ultra. Pod nieobecność Roberta Karasia to on jest wielką nadzieją Polaków na sukces w tej niesamowicie ciężkiej rywalizacji.
Murowanym faworytem do wygranej był Robert Karaś, który miał gigantyczną przewagę. Po przebiegnięciu 63 km musiał się jednak wycofać z rywalizacji (szczegóły -->> TUTAJ).
Emocje dla Polaków się jednak nie skończyły, bo w czołówce jest Adrian Kostera i zapowiada, że cel jest tylko jeden.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisistka rozczuliła fanów. Pokazała wyjątkowy treningPolak na chwilę obecną (sobota, godz. 10:00) zajmuje 2. lokatę. Ma minimalną przewagę nad Niemcem Richardem Jungiem, z którym niemal cały czas zamieniają się pozycjami. Liderem aktualnie jest Belg Kenneth Vanthuyne, któremu do mety zostało 212 okrążeń. Polakowi i Niemcowi 230.
Zawodnikom nie sprzyja pogoda, o czym poinformował team Kostery w mediach społecznościowych. "Nieustanne opady deszczu dały się nam mocno we znaki. W efekcie nie wszystko idzie nam tak jakbyśmy chcieli, bo nie udało nam się rozwinąć normalnego potencjału biegowego Adriana" - napisano.
"Pada niemal cały czas, a przez to stopy przechodzą bardzo ciężką próbę. Woda sprzyja pojawianiu się odcisków czyli czegoś co dotychczas omijało Adriana podczas jego biegowych przygód. Robimy co możemy żeby jakoś mu pomóc" - dodano.
Problemy jednak nie zmieniają nastawienia i celu. "Adrianowi nie brakuje woli walki. Na szczęście do końca pozostało jeszcze wiele kilometrów, więc wiele może się jeszcze wydarzyć i jeszcze wszystko może się zmienić. Będziemy próbować walczyć o pierwszą lokatę. Czas pokaże jaki będzie efekt, jednak chcielibyśmy stanąć z polską flagą właśnie na najwyższym stopniu podium" - zakończono wpis.
Zobacz także:
Kuriozalna nagroda za wygranie 10-krotnego Iron Mana
Karaś zdradza. "Zaczęła lecieć ropa, więc wezwaliśmy karetkę"