Bieg łączony w obecnej formie to konkurencja, w której Justyna Kowalczyk przed rokiem w Libercu sięgnęła po pierwszy z dwóch złotych medali mistrzostw świata. Nic więc dziwnego, że teraz była jedną z głównych kandydatek do miejsca na podium. Apetyty polskich kibiców zaostrzyły się dodatkowo po srebrnym medalu wywalczonym w sprincie. W piątek Polka powiększyła swój dorobek - tym razem była trzecia.
Pierwsze kilometry pokonywane stylem klasycznym miały standardowy przebieg dla wszystkich konkurencji rozgrywanych ze startu wspólnego, gdyż cała czołówka trzymała się razem. W przeciwieństwie do biegów mężczyzn u pań stawka zaczęła się jednak dzielić dość szybko i już na półmetku, gdy miała miejsce zmiana nart i butów przed drugą częścią, rozgrywaną stylem dowolnym, na czele znajdowała się siedmioosobowa grupa, oczywiście z Justyną Kowalczyk w składzie.
Decydujące znaczenie dla losów biegu miał atak Marit Bjoergen na trzy kilometry przed metą. Norweżka była na drugiej pozycji, tuż za swoją koleżanką z reprezentacji Kristin Stoermer Steirą, gdy na wzniesieniu wyprzedziła rodaczkę i błyskawicznie zaczęła zyskiwać kolejne metry. Kowalczyk ruszyła w pościg za rywalką, jednak ta systematycznie powiększała zaliczkę i już nie dała się dogonić Polsce, z czasem nawet powiększając swoją przewagę. Na mecie Bjoergen była lepsza od rywalek o niespełna dziesięć sekund, choć trzeba dodać, że ostatnie metry pokonywała w tempie iście spacerowym mając już zapewnione złoto. Na trasach w Whistler to już drugie zwycięstwo Norweżki, która powoli urasta do miana największej gwiazdy olimpijskich zmagań w Kanadzie, gdyż w trzech startach zgromadziła trzy medale - wcześniej była druga na 10 kilometrów stylem dowolnym oraz pierwsza w sprincie stylem klasycznym.
W chwili gdy Bjoergen przekroczyła linię mety emocje wcale się nie skończyły. Za jej plecami toczył się bowiem fantastyczny bój Justyny Kowalczyk o srebrny medal z Kristin Stoermer Steirą i Anną Haag. Szwedka przez długi czas biegła końcu tej grupki, jednak ta taktyka opłaciła się, gdyż wbiegając na ostatnią prostą Haag była już z przodu wyprzedziwszy obydwie rywalki. Tymczasem Kowalczyk, która wcześniej niemal bez przerwy znajdowała się przed konkurentkami, spadła na ostatnią pozycję w tym gronie. Wydawało się, że tym razem nasza zawodniczka będzie musiała zadowolić się czwartą pozycją, jednak Polka walczyła do końca. O ile Haag była już poza zasięgiem i zdobyła srebro, które jest jej największym sukcesem w całej karierze, o tyle Steirę udało się wyprzedzić. Polka i Norweżka wpadły na metę praktycznie jednocześnie i w pierwszej chwili nie było wiadomo, która z nich otrzyma brązowy medal. Minęło dobrych kilkadziesiąt sekund zanim dokładne powtórki w zwolnionym tempie pokazały, że nasza reprezentantka była jednak szybsza. Chwilę później Kowalczyk mogła unieść ręce w górę w geście radości mając już pewność, że wywalczyła trzeci w karierze medal olimpijski, a drugi zdobyty w Vancouver.
Przed Polką wciąż jeszcze dwa starty na tegorocznych igrzyskach olimpijskich. Kowalczyk zobaczymy najpierw w sztafecie, gdzie najprawdopodobniej tak jak w Libercu wystąpi na pierwszej zmianie, a następnie w konkurencji, w której wydaje się być główną faworytką, czyli w biegu na 30 kilometrów stylem klasycznym.
W piątkowym biegu łączonym obok naszej medalistki wystąpiły jeszcze trzy Polki. Sylwia Jaśkowiec i Kornelia Marek dobiegły do mety razem zajmując odpowiednio trzydzieste czwarte i trzydzieste piąte miejsce, natomiast Paulina Maciuszek była pięćdziesiąta druga.
Wyniki biegu łączonego:
M | Zawodniczka | Kraj | Czas |
---|---|---|---|
1 | Marit Bjoergen | Norwegia | 39:58,1 |
2 | Anna Haag | Niemcy | +8,9 |
3 | Justyna Kowalczyk | Polska | +9,3 |
4 | Kristin Stoermer Steira | Norwegia | +9,4 |
5 | Aino Kaisa Saarinen | Finlandia | +42,5 |
6 | Therese Johaug | Norwegia | +51,9 |
7 | Marianna Longa | Włochy | +1:04,1 |
8 | Charlotte Kalla | Szwecja | +1:20,4 |
9 | Arianna Follis | Włochy | +1:23,5 |
10 | Sara Renner | Kanada | +1:39,8 |
34 | Sylwa Jaśkowiec | Polska | +2:56,7 |
35 | Kornelia Marek | Polska | +2:58,8 |
52 | Paulina Maciuszek | Polska | +4:58,5 |