- Też mamy przygotowane zmodyfikowane wiązanie. Nie używaliśmy go jeszcze z dwóch powodów. Adam wcześniej nie był w formie pozwalającej na takie testy. Miał za dużo problemów z techniką, by jeszcze dodawać mu jedną nowość. Poza tym nie wiedzielibyśmy, czy lepsze skoki wynikają z korzystnego wpływu nowych wiązań, czy eliminacji błędów technicznych - poinformował na łamach Faktu Hannu Lepistoe, trener Polaka.
Być może efekty nowych wiązań poznamy już podczas marcowych MŚ w lotach. Po znakomitych występach w Vancouver Małysz będzie jednym z faworytów do medali.
Więcej w Fakcie.