Na ten bieg polscy kibice czekali najbardziej. Niesamowite emocje narciarki zapewniły widzom już od startu, gdy na pierwszym punkcie pomiaru czasu najszybsza była nasza mistrzyni świata. O różnicach w żadnym wypadku mowy być jednak nie mogło, gdyż dopiero nieco przed dziesiątym kilometrem oderwało się trzynaście zawodniczek, w tym dwie biało-czerwone reprezentantki - Kornelia Marek i oczywiście Justyna Kowalczyk.
Wówczas na czele znajdowała się Kristin Stoermer Steira przed Oksaną Jatskają z Kazachstanu. Mieszkanka Karsiny Wielkiej po jednej trzeciej dystansu była trzynasta, ale nieznaczna strata do liderek została spowodowana decyzją Polki o zmianie nart. Bardzo podobna sytuacja klarowała się także w okolicach dwudziestego kilometra rywalizacji w Whistler, gdy po raz drugi podopieczna Aleksandra Wierietielnego otrzymała nowe "deski". Wówczas próbę ataku podjęła wspomniana Steira, która sprawiła, że z walki o medale odpadły kolejne uczestniczki zawodów. Za nią jak w ogień ruszyły Kowalczyk i jej najgroźniejsza przeciwniczka Marit Bjoergen. I to właśnie ta ostatnia na osiemset metrów przed metą postanowiła sama uciec w kierunku mety, co dałoby jej czwarty złoty medal! Tak się jednak nie stało, gdyż dzięki wierze i wytrwałości zbliżyła się do niej nasza bohaterka i wtedy było już jasne, że w najgorszym razie zajmie ona drugą pozycję.
Tuż za nimi, ale ze znaczną stratą znajdowała się Steira, która uciekła trochę Fince Aino-Kaisie Saarinen. Ostatecznie lepsza okazała się jednak Skandynawka, która zaoszczędziła więcej siły na ostatnią część zmagań i zdobyła dopiero drugi brąz dla swojego kraju w tej dyscyplinie. Tempa nie wytrzymały między innymi dobrze znana Ukrainka Valentina Shevchenko, Szwedka Ida Ingemarsdotter, czy Włoszka Sabina Valbusa, które wycofały się z widowiska w Whistler. Ich los, choć nie do końca podzieliły Estonka Kristina Smigun-Vaehi i Virpi Kuitunen, które ostatecznie były sklasyfikowane na dalekich pozycjach.
Inaczej wyglądał pasjonujący pojedynek dwóch najlepszych biegaczek globu o krążek z najcenniejszego kruszcu, gdyż do ostatniego momentu nie wiadomo było, która z nich zwycięży. Na finiszu rewelacyjnie spisała się polska "Królowa Nart", która wyprzedziła ostatecznie swoją rywalkę o 0,3s. Na tak wielki sukces na ZIO nasz kraj czekał aż trzydzieści osiem lat. Wcześniej, bo w 1972 roku na skoczni w japońskim Sapporo na najwyższym stopniu podium stanął Wojciech Fortuna.
Wyniki olimpijskiego biegu pań na 30 km techniką klasyczną:
M | Zawodniczk | Kraj | Czas | |
---|---|---|---|---|
1 | Justyna Kowalczyk | Polska | 1:30:33,7 | |
2 | Marit Bjoergen | Norwegia | +0,3 | |
3 | Aino-Kaisa Saarinen | Finlandia | +1:05,0 | |
4 | Evi Sachenbacher-Stehle | Niemcy | +1:19,2 | |
5 | Masako Ishida | Japonia | +1:22,8 | |
6 | Charlotte Kalla | Szwecja | +1:23,9 | |
7 | Therese Johaug | Norwegia | +1:27,6 | |
8 | Kristin Stoermer Steira | Norwegia | +1:30,7 | |
9 | Anna Olsson | Szwecja | +2:26,6 | |
10 | Karine Laurent Philippot | Francja | +2:37,7 | |
11 | Kornelia Marek | Polska | +2:41,7 | |
25 | Sylwia Jaśkowiec | Polska | +1:34:59,1 | |
29 | Paulina Maciuszek | Polska | +1:36:31,7 |