Turniej w Julinku utwierdził nas tylko w przekonaniu, że Natalia Sadowska jest jedną z najlepszych warcabistek świata. Polka dotychczas zdobyła dwa tytuły mistrzyni świata, ale w grze klasycznej. Jeśli chodzi o grę szybką (czas 15 minut plus 5 sekund za ruch na zawodnika), to ma na swoim koncie jeden medal w światowym czempionacie (brąz - rok 2013). Teraz jednak postanowiła przełamać kolejną barierę i w świetnym stylu sięgnęła po złoto.
Sadowska nie przegrała żadnej z dziewięciu rozegranej partii. Zwyciężyła w czterech z nich oraz pięciokrotnie remisowała. To wystarczyło do złota. Tyle samo punktów co Polka zgromadziła Daria Tkaczenko, ale przegrała walkę o pierwsze miejsce wartościowaniem.
Na Sadowską podczas turnieju wyraźnie naciskały zawodniczki pochodzące z Rosji. W pierwszej dziesiątce końcowej klasyfikacji znalazło się miejsce aż dla siedmiu z nich. Wśród tej grupy była doskonale znana polskim kibicom Tamara Tansykkużyna. Tym razem Sadowska w partii z Rosjanką zanotowała remis.
ZOBACZ WIDEO: Jest na ustach całego świata. Co za gol!
Przypomnijmy, że w tym roku na przełomie kwietnia i maja Natalia Sadowska brała już udział w zaległym meczu o mistrzostwo świata w grze klasycznej z minionego roku, gdzie zmierzyła się z wyżej wspomnianą Tansykkużyną. Następnie w lipcu w Tallinie była wśród szesnastu zawodniczek, które rywalizowały o miano najlepszej warcabistki na świecie, który odbył się zgodnie z przyjętym harmonogramem.
Zmagania w Julinku są zwieńczeniem obfitego roku w wydarzenia warcabowe. Najpierw zarówno mężczyźni, jak i kobiety rywalizowali w turnieju Puchar Świata Polish Open. Sadowska wśród kobiet uplasowała się na 3. pozycji. Na tym jednak nie zamierzała poprzestać. Mistrzostwo świata w grze Rapid to kolejny skalp w jej bogatej karierze. W niedzielę Sadowska, jak i pozostali reprezentanci Polski powalczą o medale w grze błyskawicznej.
Czytaj także:
To była udana pogoń. Natalia Sadowska wzbogaca swoją kolekcję o kolejny medal mistrzostw Europy!