Martin zepsuł święto Włochom. Kolejny sprint MotoGP dla Hiszpana

Francesco Bagnaia w Misano startuje ledwie kilka dni po poważnym wypadku w GP Aragonii i jest mocno poobijany. Aktualny mistrz świata MotoGP w porannych kwalifikacjach do GP San Marino osiągnął jednak najlepszy czas. Podobnie było w piątkowym treningu. Dlatego większość ekspertów uważała go za głównego kandydata do zwycięstwa w sprincie.

Dobrą informacją dla Włocha było to, że dopiero czwarte pole startowe zapewnił sobie Jorge Martin. Tyle że w sprincie Hiszpan atomowo ruszył spod świateł. Już na dojeździe do pierwszego zakrętu zawodnik Pramac Racing znajdował się na czele stawki, ku ogromnemu zaskoczeniu miejscowych fanów.

Bagnaia próbował trzymać się blisko Martina, podjął się nawet próby ataku na pozycję lidera, ale odpowiedź rywala była natychmiastowa. Już po zakończeniu rywalizacji Włoch podkreślał, że chociażby ze względu na stan zdrowia musi być zadowolony z tego wyniku. Mimo to nie ukrywał, że jest rozczarowany porażką.

ZOBACZ WIDEO: Jednoznaczna odpowiedź Miśkowiaka na temat Włókniarza. Czy klub nadal zalega mu pieniądze?

- Starałem się, ale Jorge późno hamował. Mój start był katastrofą, ale drugie miejsce po tym wypadku, jaki miał miejsce w ubiegły weekend, to jest coś dobrego. Musimy tylko popracować nad tym, aby moje starty były lepsze - powiedział Bagnaia przed telewizyjnymi kamerami.

Podium sprintu uzupełnił Franco Morbidelli. Dla Włocha to też spory sukces. Po raz pierwszy zakończył rywalizację w czołowej trójce, jeśli chodzi o wprowadzone w 2023 roku sobotnie mini-wyścigi.

W klasyfikacji mistrzostw Martin powiększył przewagę nad Bagnaią do 26 punktów. Włoch w niedzielę będzie miał okazję do rewanżu - wyścig o GP San Marino ponownie rozpocznie z pole position.

MotoGP - GP San Marino - sprint - wyniki:

Czytaj także: - "Klan Verstappenów zadecydował". Ten ruch będzie szokiem dla F1 - Młody Polak zachwyca w Wielkiej Brytanii. Walczy o przepustkę do F1