Po trzecim dniu testów na torze Sepang w Malezji, inżynierowie Ducati zdecydowali, że fabryczny team wystartuje na motocyklach w specyfikacji "Open", a nie "Factory". To bardzo ciekawa decyzja, która z pewnością wpłynie na układ sił w stawce MotoGP. Nowe przepisy pozwoliły zespołom na podjęcie decyzji, z której opcji chcą korzystać w nadchodzącym sezonie.
Przypomnijmy, że obie specyfikacje nie różnią się samą elektroniką, bo ta jest taka sama - to Magneti Marelli. Różnica polega na tym, iż teamy jeżdżące na motocyklach "Open" muszą używać oprogramowania firmy DORNA, zarządcy cyklu MotoGP. Mają za to więcej możliwości w zakresie modyfikacji silnika. Ducati po długich analizach zrezygnowało ze opcji fabrycznej, by móc lepiej rozwijać swoje maszyny.
Podczas ostatniego dnia testów, obaj zawodnicy Ducati - Andrea Dovizioso i Cal Crutchlow, mieli okazję spróbować swoich sił na motocyklu w specyfikacji "Open". Jeźdźcy wypowiedzieli się pozytywnie na temat maszyn, co ułatwiło inżynierom podjęcie decyzji. Andrea Iannone, który ściga się w zespole Pramac Racing Team, również na Ducati, także będzie korzystał z opcji otwartej.
Na temat decyzji zespołu wypowiedział się Luigi Dall'Igna, menedżer generalny Ducati Corse. - Bardzo uważnie przestudiowaliśmy nowe przepisy i wywnioskowaliśmy, że w obecnej sytuacji specyfikacja "Open" jest dla nas bardziej korzystna. W tym sezonie musimy mocno rozwinąć swój motocykl, by być godną konkurencją dla rywali. Opcja fabryczna byłaby dla nas zbyt restrykcyjna. Jesteśmy pewni, że elektronika Magneti Marelli i Dorny jest dobrej jakości i poradzi sobie z motocyklami - powiedział.