Upadek z Grand Prix Ameryk, który odbył się na torze w Austin, miał spore konsekwencja dla Cala Crutchlowa. Brytyjczyk musiał zrezygnować z kolejnego występu na torze Termas de Rio Hondo, gdzie zastąpił go Michele Pirro. Zawodnik testowy Ducati nie wypadł jednak najlepiej, stąd kibiców włoskiego zespołu z pewnością ucieszy wiadomość, że Crutchlow wraca do pełni sił.
[ad=rectangle]
Crutchlow, w wyniku upadku, doznał kontuzji ręki i ramienia i przeszedł operację w San Diego. Obecnie jego stan zdrowia pozwala myśleć o występie w Jerez. - Każdego dnia moja ręka jest w coraz lepszym stanie, ale odczuwam jeszcze trochę bólu i na pewno jazda w ten weekend będzie mi sprawiać nieco trudności. Postaram się wyjechać na piątkowy trening i zobaczymy jaką robotę jestem w stanie wykonać - powiedział doświadczony motocyklista.
Reprezentant Ducati ma nadzieję, że nie będzie musiał opuścić kolejnego wyścigu w tym sezonie. - Jerez z pewnością jest jednym z najtrudniejszych obiektów, jeśli chodzi o mój powrót na tor po kontuzji. Jednak to naprawdę świetny obiekt, kibice są tam fantastyczni i jestem podekscytowany faktem, że z powrotem zobaczę się z zespołem i będę mógł wyjechać na tor - dodał Crutchlow.
Co ciekawe, na hiszpańskim torze zobaczymy także Pirro. Zawodnik testowy Ducati otrzymał "dziką kartę" na Grand Prix Hiszpanii.