Wyniki Valentino Rossiego w sezonie 2014 są zaskakujące nawet dla najzagorzalszych fanów "Doctora". W zeszłym roku doświadczony Włoch notorycznie przegrywał z rywalami z czołówki, a w tym sezonie Rossi aż pięć razy kończył rywalizację na podium. Dziewięciokrotny mistrz świata zajmuje obecnie drugie miejsce w klasyfikacji generalnej mistrzostw, wyprzedza go tylko Marc Marquez.
[ad=rectangle]
Zmartwieniem Rossiego w tym roku pozostają jednak treningi i kwalifikacje. W nich zawodnik Movistar Yamaha MotoGP spisuje się poniżej oczekiwań. Czwartkowe sesje treningowe przed wyścigiem w Assen włoski motocyklista zakończył na szóstej i siódmej pozycji. - Kończymy dzień na siódmej pozycji, ale jesteśmy bardzo blisko czołówki. Nie jest najgorzej, biorąc pod uwagę, że przed ostatnim wyjazdem na tor zmodyfikowaliśmy motocykl i udało nam się poprawić czas okrążenia, co jest bardzo pozytywne - powiedział były mistrz świata.
35-letni motocyklista nie jest jednak w pełni zadowolony z motocykla przygotowanego na weekend wyścigowy w Holandii. - Musimy nad nim sporo pracować, bo po trzech lub czterech okrążeniach tył zaczyna się mocno ślizgać, co powoduje pogorszenie tempa. Cel na piątek jest jeden - musimy to poprawić. Zwłaszcza tył motocykla, aby móc w pełni wykorzystać opony w trakcie kwalifikacji. Wszystko po to, aby ruszać do wyścigu z miejsca w pierwszej piątce - dodał Rossi.