Zespół Ducati nie zdecydował się na testowanie motocykli zaraz po zakończeniu Grand Prix Hiszpanii na torze w Jerez. Włosi wybrali prywatne testy na torze Mugello.
[ad=rectangle]
Wtorkowe jazdy zakończyły się pechowo dla Andrei Iannone. "Crazy Joe" zanotował upadek i nabawił się kontuzji obojczyka. Początkowo lekarze ocenili, iż jest to tylko mocne stłuczenie, jednak po kilku godzinach Iannone nadal narzekał na ból i przeprowadzono dodatkowe badania. Wykazały one, iż doszło u niego do zwichnięcia obojczyka.
W tej sytuacji pod znakiem zapytania stoi występ Iannone w wyścigu o Grand Prix Francji na torze Le Mans. - W ciągu najbliżsych trzech dni Iannone przejdzie leczenie u specjalisty, co ma na celu umożliwić mu start w Grand Prix Francji - głosi krótki komunikat Ducati.
Iannone, gdyby nie feralny wypadek, mógłby pozytywnie ocenić dni testowe spędzone na torze Mugello. - To były dwa pożyteczne dni i jestem zadowolony z ich przebiegu. Niestety, wypadek pod koniec sesji wszystko zepsuł. Uderzyłem dość mocno lewym ramieniem o ziemię. W każdym razie, jestem zadowolony z pracy zespołu. Motocykl jest nowy i ciągle musimy próbować nowych rozwiązań, aby znaleźć jak najlepsze ustawienia - stwierdził włoski motocyklista.