MotoGP tęskni za Caseyem Stonerem. Rossi: Jego powrót teraz nie miałby sensu
Przy okazji wyścigu o Grand Prix Katalonii, Casey Stoner pojawił się w boksach Repsol Honda Team. Tym samym po raz kolejny plotkowano o możliwym powrocie Australijczyka do MotoGP.
Stoner dość niespodziewanie zakończył karierę po sezonie 2012, mając na swoim koncie dwa tytuły mistrzowskie wywalczone w barwach Ducati (2007) i Repsol Honda Team (2011). - Rozumiem jego decyzję o przejściu na emeryturę, bo czasami rywalizacja i wyścigi są niezwykle stresujące dla nas. W tym wypadku dużo zależy od osobowości, sposobu życia. Czasem trudno sobie z tym wszystkim poradzić. To była decyzja Caseya, ale jeśli wróci, to powitamy go z otwartymi ramionami - dodał "Por Fuera".
Pod wrażeniem osiągnięć Stonera jest również Valentino Rossi, który w przeszłości stoczył z Australijczykiem wiele pasjonujących pojedynków. - Stoner bez wątpienia był jednym z najlepszych zawodników w MotoGP w ostatnich latach. Zdobywał tytuły mistrzowskie, wygrywał wyścigi. Zawsze walczył o podium z Ducati i Hondą. Myślę jednak, że teraz mamy wystarczająco dużo szybkich zawodników w mistrzostwach! (śmiech) - skomentował ostatnie plotki "Doctor".Bardzo dobrze starty Stonera w MotoGP wspomina Dani Pedrosa. Hiszpan tworzył z Australijczykiem parę w okresie startów w Repsol Honda Team. - Fajnie było go z powrotem zobaczyć w boksach i porozmawiać. Wygląda na to, że jest zadowolony z jego obecnej sytuacji. Oczywiście, widzieć go w akcji i być jednym z jego rywali na torze, to był wielki zaszczyt. Jeśli dobrze pamiętam, ścigaliśmy się wspólnie w różnych klasach odkąd skończyłem 15 lat. Bardzo go lubię, często rozmawiamy. To świetny zawodnik i zawsze można się od niego czegoś nauczyć, czerpiąc z jego doświadczenia. Zobaczymy jak sobie poradzi w 8-godzinnym wyścigu na Suzuce i będzie czerpać radość z tego startu - stwierdził Pedrosa.
Pedrosa ma ważny kontrakt z Repsol Honda Team do końca 2016 roku. Taka sama umowa obowiązuje Marca Marqueza, dlatego powrót Stonera do japońskiego zespołu wydaje się wątpliwy. - Trudno cokolwiek w tym temacie powiedzieć. Casey nie czerpał już radości z MotoGP, a wola i chęć odnoszenia zwycięstw, walki jest tutaj najważniejsza. Bez tego nie można się ścigać w MotoGP - podsumował Pedrosa.
Motocykl z poprzedniego sezonu ratunkiem dla Marca Marqueza?