Rossi i Lorenzo ciągle obawiają się Marqueza. "Mówienie, że nie ma szans na tytuł, jest przedwczesne"

Po wyścigu o Grand Prix Katalonii skomplikowała się sytuacja Marca Marqueza w tegorocznych mistrzostwach świata MotoGP. Rywale nie skreślają jednak szans Hiszpana na obronę tytułu.

Marc Marquez ma na swoim koncie dwa tytuły mistrzowskie MotoGP, które zdobywał w latach 2013-2014. W tym sezonie "MM93" mógł przejść do historii i zostać pierwszym Hiszpanem, który ma w swojej kolekcji trzy mistrzostwa świata.
[ad=rectangle]
Wszystko wskazuje jednak na to, że w tym roku Marquez nie będzie w stanie włączyć się do walki o tytuł. Motocykl przygotowany przez Repsol Honda Team nie spisuje się najlepiej i nie odpowiada stylowi jazdy 22-latka. Przekłada się to na błędy Marqueza - hiszpański motocyklista z powodu upadków nie ukończył ostatnich wyścigów na torze Mugello i Catalunya.

Obecnie Marquez zajmuje dopiero piąte miejsce w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Zawodnik Hondy ma na swoim koncie 69 punktów. Prowadzący w mistrzostwach Valentino Rossi zdobył ich do tej pory 138. - Nie chcę powiedzieć, że sytuacja Marqueza jest już zamknięta. To jest tylko matematyka. Jorge Lorenzo wcześniej też był w kiepskiej sytuacji, a teraz jest najszybszy, zwłaszcza w wyścigach, a to wtedy zdobywamy punkty - stwierdził po wyścigu w Katalonii Rossi.

W Barcelonie Marc Marquez zaliczył upadek jadąc tuż za Jorge Lorenzo
W Barcelonie Marc Marquez zaliczył upadek jadąc tuż za Jorge Lorenzo

Problemy Marqueza sprawiły, że obecny sezon jest zdominowany przez Movistar Yamaha MotoGP. Valentino Rossi wygrał dwa wyścigi, a Jorge Lorenzo może się pochwalić czterema wygranymi z rzędu. - Musimy wziąć jak najwięcej punktów w tej sytuacji, bo Honda i Ducati mają teraz pewne problemy. Ciągle mogą je jednak rozwiązać przed końcem sezonu. Wtedy Marquez i Pedrosa będą silniejsi i będą próbować odzyskać część straconych punktów. Dlatego myślę, że mówienie, iż Marquez nie ma szans na tytuł jest przedwczesne - dodał "Doctor".

Spokój zachowuje również Lorenzo. Hiszpan również nie najlepiej rozpoczął sezon i wydawało się, że nie włączy się do walki o tytuł, ale ostatnio wygrał cztery wyścigi z rzędu i traci już tylko punkt do Rossiego. - Za nami dopiero siódmy wyścig sezonu. Nie jesteśmy nawet w połowie zmagań. To co teraz przydarzyło się Marquezowi czy Dovizioso, równie dobrze może przytrafić się nam w drugiej części sezonu. Na razie punktujemy na równym i stałym poziomie. Ja i Valentino unikamy upadków, ale może być tak, że zaliczymy upadki w trzech wyścigach z rzędu i stracimy całą przewagę - stwierdził Lorenzo.

Marc Marquez wygrał w tym roku tylko jeden wyścig
Marc Marquez wygrał w tym roku tylko jeden wyścig

Marquez z powodu upadków nie ukończył już trzech wyścigów w tym sezonie. W Argentynie stracił prowadzenie na rzecz Rossiego i starał się od razu odbić pozycję, co zakończyło się wywrotką. W Barcelonie 22-latek znalazł się zaraz za tylnym kołem Lorenzo i przestrzelił zakręt. Podobny błąd przytrafił się Marquezowi również we Włoszech. Dlatego zdaniem wielu, hiszpański motocyklista jeździ zbyt agresywnie i nie kalkuluje na torze. - Marc po prostu jest bardzo przyjazny. On zawsze chce być blisko i kończy się to kontaktem z innym zawodnikiem. Być może po prostu ma taki instynkt w trakcie wyścigu, że chce spróbować wskoczyć na inny motocykl - zażartował Rossi.

Na temat stylu jazdy Marqueza nie chciał się za to wypowiedzieć Lorenzo. W przeszłości obaj Hiszpanie stoczyli kilka ostrych pojedynków, po których "Por Fuera" miał pretensje do młodszego kolegi. - Nie będę odpowiadać na pytanie o jego styl jazdy. Wystarczy popatrzeć na mój wyraz twarzy - stwierdził Lorenzo.

Komentarze (0)