Marc Marquez: Czuję się moralnym zwycięzcą
Marc Marquez zajął drugie miejsce w wyścigu o Grand Prix Holandii. Aktualny mistrz świata przegrał ostrą walkę w ostatnim zakręcie z Valentino Rossim.
Łukasz Kuczera
Sobotni wyścig o Grand Prix Holandii był niezwykle udany dla Marca Marqueza. Hiszpan, który dwóch poprzednich zawodów nie kończył z powodu upadków, od pierwszego okrążenia jechał w kontakcie z liderem i walczył o zwycięstwo.
Marc Marquez stoczył pasjonujący pojedynek z Valentino Rossim
W Holandii Marquez skorzystał ze zmodyfikowanej wersji motocykla. Jego zespół zamontował w nim ramę z zeszłorocznego modelu, co poprawiło sterowność maszyny. - Pracowaliśmy bardzo ciężko przez cały weekend i muszę podziękować zespołowi. Odzyskałem pewność siebie. Jestem w najlepszym zespole na świecie, gdzie każdy służy ci pomocą. To było widać na torze, bo ostatnio sporo się męczyliśmy, a tym razem walczyliśmy o wygraną do ostatniego zakrętu - dodał "MM93".
Równocześnie Marquez nie ukrywa, że żałuje, iż w Assen nie udało mu się odnieść wygranej. - Zobaczymy czy uda nam się zrobić kolejny krok do przodu w kolejnych wyścigach. Ostatnie okrążenie zadecydowało o wygranej w wyścigu, a właściwie ostatnia szykana. Dobrze przeanalizowałem ten fragment toru i wiedziałem, gdzie muszę hamować, aby wyprzedzić Valentino. Zrobiłem to, ale nie wszystko zakończyło się tak jakbym sobie tego życzył... - podsumował Hiszpan.
MotoGP: Walka na łokcie pomiędzy Rossim a Marquezem. Włoch najlepszy w Assen