Początek sezonu nie był udany w wykonaniu Marca Marqueza. Hiszpan nie spisywał się najlepiej na nowym motocyklu przygotowanym przez Repsol Honda Team.
[ad=rectangle]
Japończycy zmienili charakter pracy silnika, przez co maszyna stała się mniej komfortowa w prowadzeniu. Powodowało to uślizgi przedniego koła podczas hamowania, co doprowadziło do kilku upadków Marqueza. Postęp w jeździe i wynikach aktualnego mistrza świata był widoczny dopiero podczas ostatniego weekendu wyścigowego w Assen. W Holandii w motocyklu Marqueza zamontowano podwozie z zeszłorocznej maszyny. Na takim motocyklu "MM93" zajął drugie miejsce, przegrywając minimalnie z Valentino Rossim.
Marquez ma nadzieję, że osiągnie równie dobry wynik w najbliższy weekend podczas Grand Prix Niemiec. - Pracowaliśmy bardzo ciężko podczas weekendu w Assen i udało nam się dokonać postępów w kwestii motocykla. Mamy jeszcze kilka rzeczy do rozwiązania, ale na pewno zrobiliśmy krok do przodu - stwierdził Hiszpan.
"MM93" lubi startować na torze w Niemczech. Od 2009 roku Hiszpan, startując w mniejszych kategoriach, a następnie w MotoGP, nie zaznał na nim smaku porażki. - Sachsering jest nieco małym torem, z mnóstwem zakrętów. Nieco różni się od pozostałych w kalendarzu mistrzostw. Jestem zadowolony z wyników jakie osiągałem tutaj w przeszłości i mam nadzieję, że nadchodzący weekend będzie dla mnie równie udany - dodał Marquez.
Równocześnie Hiszpan zdaje sobie sprawę, że spory wpływ na jego wynik będzie mieć pogoda w Niemczech. - Pogoda może być zdradliwa i trzeba na nią uważać, dlatego musimy bardzo ciężko pracować już od pierwszej sesji treningowej - podsumował.