Obie sesje treningowe przed wyścigiem o Grand Prix Niemiec zakończyły się wygranymi Marca Marqueza. Nieco słabiej w piątek na Sachsenringu radził sobie Valentino Rossi. Włoch na porannym treningu był drugi, a popołudniu zajął siódmą pozycję.
[ad=rectangle]
Po zakończeniu treningów "Doctor" był jednak w dobrym nastroju. - To nie był taki zły dzień, bo na porannym treningu mieliśmy dobry wynik. Popołudnie było dla nas mniej udane, bo temperatura wzrosła i trudniej było kontrolować motocykl. W takich warunkach maszyna trochę się ślizgała na torze. Pracowaliśmy nad tym i byliśmy w stanie to poprawić - powiedział Rossi.
Były mistrz świata zdradził, że na piątkowych treningach nie korzystał z nowych opon, dlatego jego czasy mogą być mylące. - Pod koniec popołudniowego treningu zrobiłem najlepszy czas na oponie, na której przejechałem wcześniej dwadzieścia okrążeń. Biorąc to wszystko pod uwagę, zrobiliśmy spory krok do przodu - dodał 36-latek.
Rossi jest obecnie liderem klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Włoch wierzy, że na Sachsenringu może po raz kolejny w tym roku osiągnąć bardzo dobry wynik. - Jestem szczęśliwy, bo zaczynamy weekend z dobrymi ustawieniami motocykla. Teraz musimy skupić się na detalach i nad nimi popracować. Moje tempo nie jest takie złe, ale nie jest również fantastyczne. Dlatego musimy postarać się o lepszy wynik - stwierdził włoski motocyklista.
Równocześnie "Doctor" pozytywnie ocenia asymetryczną oponę firmy Bridgestone, którą Japończycy przygotowali specjalnie z myślą o Grand Prix Niemiec. - Postanowiłem skorzystać z asymetrycznej opony podczas drugiego treningu i pierwsze wrażenia są dobre. Miałem dobrą przyczepność zarówno w lewych, jak i prawych zakrętach. Do tego wydajność opony jest na tyle dobra, że starczy jej na dwadzieścia pięć okrążeń - podsumował Rossi.
Czy Valentino Rossi wygra wyścig o Grand Prix Niemiec? 
