Valentino Rossi: Liczyłem na lepszy wynik

Valentino Rossi zajął dopiero siódmą pozycję w kwalifikacjach do wyścigu o Grand Prix Australii. Włoch zdaje sobie sprawę, że w tej sytuacji trudno będzie mu walczyć o wygraną na torze Phillip Island.

Od początku weekendu Valentino Rossi nie spisuje się najlepiej na torze Phillip Island. "Doctor" pozostaje w cieniu najgroźniejszych rywali - Jorge Lorenzo oraz Marca Marqueza.

Kwalifikacje potwierdziły, że 36-latek nie znalazł odpowiednich ustawień na australijski tor. Rossi zajął w nich dopiero siódmą pozycję. - Start z trzeciego rzędu jest trudny i nie ukrywam, że spodziewaliśmy się lepszego wyniku. Próbowaliśmy różnych rzeczy, aby poprawić naszą prędkość, ale nie udało nam się znaleźć dobrego rozwiązania - przyznał po zakończeniu kwalifikacji lider klasyfikacji generalnej mistrzostw świata.

Włoch będzie mieć jeszcze jedną szansę, aby poprawić ustawienia motocykla - podczas niedzielnej rozgrzewki, która trwać będzie dwadzieścia minut. - Moje czasy okrążeń są regularne, ale nie są wystarczająco szybkie i tak naprawdę podeszliśmy do kwalifikacji niezbyt do nich przygotowani. Udało mi się zrobić jedno dobre okrążenie, ale to nie wystarczyło, by być bardziej z przodu - dodał zawodnik Movistar Yamaha MotoGP.

Podczas niedzielnego wyścigu kluczową rolę może odegrać zachowanie opon. W roku 2013 zużycie ogumienia było na tyle duże, że dystans wyścigu został skrócony, a zawodnicy i tak po przejechaniu kilku okrążeń musieli zjechać do alei serwisowej po nowe komplety opon. Z kolei przed rokiem degradacja opon doprowadziła do wielu upadków. - Bridgestone jest zaniepokojone tym co się dzieje na tym torze, zwłaszcza biorąc pod uwagę wydarzenia z przeszłości. Przyczepność nowego asfaltu jest mniejsza, więc każdy ma problem z ślizgającymi się kołami. Z tego powodu uważam, że zużycie opon nie jest tutaj jakimś problemem, bo dotyczy to każdego. Ważniejsze jest znalezienie odpowiedniego balansu motocykla, aby uślizg kół był jak najmniejszy - podsumował Rossi.

Komentarze (0)