Valentino Rossi startował do wyścigu z siódmego miejsca, jednak po raz kolejny w tym sezonie słabsza pozycja startowa nie przeszkodziła "Doctorowi" w walce o podium. Na pierwszych okrążeniach Rossi uporał się z wolniejszymi rywalami i następnie podążał za Jorge Lorenzo, Marcem Marquezem oraz Andreą Iannone.
Rossi wiele razy wyprzedzał Marqueza i Iannone, kilkukrotnie znalazł się na drugiej pozycji, ale ostatecznie wjechał na linię mety jako czwarty. - Ten wynik mógł być lepszy, ale nie jest źle. Jeśli wyprzedziłbym Iannone na ostatnim okrążeniu, to zdobyłbym kilka punktów więcej. Szkoda, że nie byłem w stanie tego utrzymać i stanąć na podium - powiedział 36-latek.
Włoski motocyklista nie ukrywa, że w niedzielę dysponował na tyle dobrym tempem, że mógł powalczyć o coś więcej niż czwarte miejsce. - Miałem równe tempo i dobrą prędkość przez cały wyścig, więc zakończenie rywalizacji na czwartym miejscu to dla mnie mały niedosyt. Jednak mimo wszystko to był dobry wyścig - stwierdził lider klasyfikacji generalnej mistrzostw świata.
Rossi ma obecnie jedenaście punktów przewagi nad Lorenzo. Do zakończenia sezonu pozostały dwa wyścigi, dlatego walka o tytuł mistrza świata zapowiada się niezwykle emocjonująco. - Tak jak już mówiłem wiele razy, wynik każdego wyścigu jest niezwykle ważny dla mistrzostw. Jednak teraz sytuacja jest naprawdę trudna i pozostanie już taka aż do ostatniego wyścigu sezonu - podsumował "Doctor".