Do końca sezonu w MotoGP pozostały już tylko dwa wyścigi. W najbliższy weekend najlepsi motocykliści świata będą rywalizować o punkty na torze Sepang w Malezji, a w listopadzie rozegrany zostanie wyścig w Walencji.
Nadal nierozstrzygnięte pozostają losy tytułu mistrzowskiego, o który walczą Valentino Rossi oraz Jorge Lorenzo. Obecnie przewaga Włocha nad Hiszpanem wynosi 11 punktów. Mogłaby ona być mniejsza, gdyby nie fakt, że podczas ostatniego wyścigu w Australii Lorenzo na ostatnim okrążeniu stracił prowadzenie na rzecz Marca Marqueza. - Wyścig na Phillip Island był bardzo ekscytujący. Ostateczne wyniki nie są takie złe, biorąc pod uwagę, że mój główny rywal zajął 4. miejsce - powiedział Lorenzo.
Tor Sepang w Malezji jest jednym z ulubionych Valentino Rossiego. Ponadto jego charakterystyka odpowiada motocyklom Hondy. Dlatego Lorenzo zdaje sobie sprawę, że odniesienie zwycięstwa będzie trudnym zadaniem. - Grand Prix Malezji nie będzie łatwe. To jest skomplikowany tor, zwłaszcza ze względu na bardzo wysokie temperatury i wysoką wilgotność. Myślę, że kluczem do walki o zwycięstwo będzie odpowiednie dbanie o opony. Dlatego wierzę w nasze szanse na zwycięstwo - dodał "Por Fuera".
Lorenzo jest przekonany, że mistrza świata poznamy dopiero po wyścigu w Walencji. - Moim głównym celem pozostaje zmniejszenie straty do Valentino. Postaram się, aby przed wyścigiem w Walencji ta różnica była jak najmniejsza. Czuję się mocny i czekam już na wyścig w Malezji - podsumował Hiszpan.