W wyścigu o Grand Prix Malezji Valentino Rossi doprowadził do upadku Marca Marqueza, za co otrzymał trzy punkty karne. W tej sytuacji "Doctor" do ostatniego wyścigu sezonu, który zadecyduje o losach tytułu mistrzowskiego, będzie musiał wystartować z końca stawki.
Rossi uznał karę za zbyt surową i postanowił się odwołać do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS) w Lozannie. Włoch argumentował, iż nie jest zawodnikiem jeżdżącym niebezpiecznie - w trakcie całego sezonu 36-latek uzbierał tylko jeden punkt karny. Dlatego zawodnik Movistar Yamaha MotoGP chciał zmniejszenia albo zawieszenia kary. To pozwoliłoby mu uniknąć startu z ostatniej pozycji w Walencji.
CAS odrzucił jednak apelację włoskiego motocyklisty. Sędziowie uznali, że nałożenie na Rossiego trzech punktów karnych było zgodne z przepisami.
Rossi jest obecnie liderem klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Włoch ma tylko siedem punktów przewagi nad drugim Jorge Lorenzo. Jeśli Hiszpan wygra niedzielny wyścig, to Rossi będzie musiał zakończyć go na drugim miejscu. W innym przypadku tytuł mistrzowski trafi na ręce Lorenzo.
Kto zostanie w tym roku mistrzem świata MotoGP? 
