W sobotnich kwalifikacjach Valentino Rossi wykręcił czas 1:54.815, co dało mu piątą pozycję startową. "Doctor" okazał się wolniejszy o 0.272 s. od Jorge Lorenzo, który zapewnił sobie start z pole position.
W zeszłym roku Rossi startował do wyścigu w Katarze z ósmej pozycji, a i tak udało mu się przebić na czoło stawki i rozpocząć sezon od zwycięstwa. Dlatego 37-latek jest pełen nadziei przed niedzielnym wyścigiem. - Jestem zadowolony, bo to ważne, że możemy zacząć wyścig w czołówce. Piąte miejsce to był cel minimum, ale nie jest to najgorsza pozycja. Nie jestem zbyt daleko od pole position. Straciłem zbyt wiele w drugiej części okrążenia kwalifikacyjnego, nie byłem w stanie pokonać idealnego kółka. Gdyby to się udało, to być może byłbym nieco bliżej - powiedział Rossi.
Rossi ma nadzieję, że w niedzielę przed wyścigiem uda mu się jeszcze poprawić osiągi swojego motocykla. - Jestem zadowolony z tempa. Musimy pracować i poprawić się jeszcze w trakcie niedzielnej rozgrzewki, ale nie jest pod tym względem najgorzej. Wygląda na to, że czterech czy pięciu zawodników jest bardzo szybkich. Mamy mniej więcej te same tempo. Najbardziej martwi mnie postawa Marqueza, bo w sobotę to on miał najlepsze tempo - dodał Włoch.
W sobotę pojawiła się również informacja o przedłużeniu współpracy Rossiego z Movistar Yamaha MotoGP do końca sezonu 2018. - Jestem szczęśliwy z mojej decyzji o pozostaniu w Yamasze na kolejne dwa lata. Chciałem trochę poczekać z decyzją, ale rozmowy z Yamahą w ostatnich dniach szły dobrze. Proponowana umowa mi pasowała, więc stwierdziłem "dlaczego nie?". Teraz mogę się skupić na wyścigach - podsumował Rossi.