Motocyklista z Dobrzykowa rok temu zdominował rywalizację w polskiej klasie Superbike, wygrywając osiem z dwunastu wyścigów, a w pozostałych czterech finiszując na drugiej pozycji. Z równie wysokimi ambicjami Paweł Szkopek przystępuje do obrony tytułu, którą rozpocznie w Poznaniu od dwóch pierwszych wyścigów sezonu. Pierwszy z nich w sobotę o 16:25. Drugi w niedzielę o 14:55. Oba na dystansie 14 okrążeń (57 km).
O ile w mistrzostwach świata World Superbike Polak startuje motocyklem węgierskiego zespołu Team Toth, o tyle w kraju ścigał się będzie w barwach ekipy Wójcik FHP Racing Team, także dosiadając doskonale znanej sobie, zwycięskiej Yamahy R1.
- Po weekendzie w Malezji, gdzie tak niewiele zabrakło mi do kolejnych punktów w mistrzostwach świata, w ten weekend udaję się do Poznania i nie mogę doczekać się powrotu na moją R1-kę. Przez całą zimę przygotowywałem się do obrony tytułu bardzo intensywnie. Jestem bardzo skoncentrowany i chcę rozpocząć ten sezon od zwycięstwa. Wiem, że konkurencja nie śpi i będzie mocna, ale jestem w życiowej formie i dam z siebie wszystko - mówi Paweł Szkopek.
- Lubię tor w Poznaniu, którego jestem rekordzistą. Z pewnością jazda w ten weekend pomoże mi także jeszcze lepiej przygotować się do kolejnych startów w mistrzostwach świata i poprawić ustawienia motocykla z WSBK. Co prawda moje maszyny z World Superbike i WMMP trochę się od siebie różnią, ale nie jest to problemem. Mój polski motocykl dysponuje mocniejszym silnikiem, wyścigową skrzynią biegów i bardziej zaawansowaną elektroniką, co z pewnością pomoże mi w walce o obronę tytułu. W Polsce startować będę także na innym ogumieniu niż w MŚ, na oponach Dunlop, ale to świadomy wybór. Jestem ciekawy, jak start w trzech ostatnich rundach MŚ wpłynie na moje tempo w kraju, ale przede wszystkim nie mogę się także doczekać spotkania z polskimi kibicami - dodał Szkopek.
ZOBACZ WIDEO Hubert Ptaszek: Staram się naśladować Roberta Kubicę