Popołudniu warunki na torze w Assen uległy znacznej poprawie. Brak opadów deszczu i sucha nawierzchnia sprawiły, że zawodnicy poprawili swoje czasy. Andrea Iannone, który wygrał poranny trening z rezultatem 1:34.349, drugą sesję treningową ukończył z wynikiem niemal o sekundę lepszym. Zawodnik Ducati pokonał jedno okrążenie toru w czasie 1:33.591.
Znacząco na drugim treningu poprawił się również Valentino Rossi, który stracił do Iannone tylko 0.004 s. Tempo podkręcili również zawodnicy Hondy. O ile rano żaden z motocyklistów startujących na japońskiej maszynie nie załapał się do dziesiątki, to popołudniu Marc Marquez zajął trzecie miejsce.
O sporym pechu może mówić za to Alvaro Bautista. Hiszpański motocyklista podczas popołudniowego treningu dwukrotnie notował upadki. Były one na tyle niegroźne, że zawodnik Aprilia Racing Team wracał na tor.
Wyniki 2. treningu przed wyścigiem o Grand Prix Holandii:
Pozycja | Zawodnik | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1 | Andrea Iannone | Ducati Team | 1:33.591 |
2 | Valentino Rossi | Movistar Yamaha MotoGP | +0.004 |
3 | Marc Marquez | Repsol Honda Team | +0.133 |
4 | Maverick Vinales | Suzuki Team Ecstar | +0.301 |
5 | Jorge Lorenzo | Movistar Yamaha MotoGP | +0.400 |
6 | Andrea Dovizioso | Ducati Team | +0.420 |
7 | Danilo Petrucci | Octo Pramac Yakhnich | +0.474 |
8 | Aleix Espargaro | Suzuki Team Ecstar | +0.496 |
9 | Pol Espargaro | Monster Yamaha Tech3 | +0.572 |
10 | Scott Redding | Octo Pramac Yakhnich | +0.581 |
11 | Dani Pedrosa | Repsol Honda Team | +0.615 |
12 | Hector Barbera | Avintia Racing | +0.813 |
13 | Cal Crutchlow | LCR Honda MotoGP | +0.889 |
14 | Bradley Smith | Monster Yamaha Tech3 | +0.940 |
15 | Eugene Laverty | Aspar Team | +1.198 |
16 | Jack Miller | Marc VDS Estrella Galicia | +1.417 |
17 | Stefan Bradl | Aprilia Racing Team | +1.465 |
18 | Yonny Hernandez | Aspar Team | +1.534 |
19 | Michele Pirro | Avintia Racing | +1.629 |
20 | Alvaro Bautista | Aprilia Racing Team | +1.693 |
21 | Esteve Rabat | Marc VDS Estrella Galicia | +2.991 |
[color=black]ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Marek Koźmiński po Ukrainie: Kiedyś musiał przyjść dołek (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
[/color]