Jorge Lorenzo: Myślałem o przerwaniu wyścigu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jorge Lorenzo nie będzie najlepiej wspominać tegorocznego wyścigu o Grand Prix Holandii na torze w Assen. Aktualny mistrz świata zajął w nim dopiero dziesiątą pozycję.

Warunki w trakcie wyścigu MotoGP w holenderskim Assen nie należały do najłatwiejszych. Obficie padający deszcz sprawił, że sędziowie w pewnym momencie przerwali rywalizację. Gdy opady nieco ustały, zawodnicy powrócili na tor i ścigali się na skróconym dystansie dwunastu okrążeń.

Sporo szczęścia w tej sytuacji miał Jorge Lorenzo. Hiszpan w pierwszym wyścigu spisywał się fatalnie. Wprawdzie aktualny mistrz świata dobrze wystartował, ale z każdym okrążeniem był wyprzedzany przez kolejnych zawodników. - Przed przerwaniem wyścigu jechałem na dziewiętnastej pozycji, jako ostatni zawodnik. Myślałem nawet o przerwaniu rywalizacji, bo warunki na torze były straszne. Jednak nadal jechałem i w tym momencie sędziowie przerwali wyścig - powiedział "Por Fuera".

Po wznowieniu wyścigu, Hiszpan był w stanie ustrzec się błędów. Lorenzo dojechał do mety na dziesiątej pozycji i zdobył kilka punktów do klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. - Wyścig wznowiono przy mniejszej ilości wody na torze. Założyłem tylną miękką oponę i chociaż dojechałem do mety jako jeden z ostatnich zawodników, to było wiele wypadków. Miałem jednak więcej pewności siebie niż przed przerwaniem rywalizacji - dodał zawodnik Movistar Yamaha MotoGP.

Po wyścigu w Assen powody do zadowolenia ma Marc Marquez, który zajął w Holandii drugie miejsce. Tym samym 23-latek umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej mistrzostw. Obecnie Marquez ma 24 punkty przewagi nad Lorenzo. - Zdobyłem ważne punkty do klasyfikacji, bo gdyby brano pod uwagę wyniki z pierwszego wyścigu, to nie miałbym żadnego. Marquez zdobył wiele punktów, ale za to Rossi mógł odzyskać dystans, ale się wywrócił i stracił okazję - stwierdził Lorenzo.

Lorenzo jest przekonany, że nie stracił jeszcze szans na obronę tytułu mistrzowskiego. - Już przed Le Mans traciłem ponad 20 punktów. Teraz ta strata wynosi dokładnie 24 punkty. Jesteśmy mniej więcej w tej samej sytuacji. Mamy za sobą dwa trudne wyścigi, więc nadal musimy myśleć pozytywnie i pamiętać, że przed nami jeszcze sporo okazji, aby odrobić stratę do Marqueza - podsumował.

ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Wojciech Kowalewski: Portugalia ma duży potencjał i jest bardzo groźna (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: