Jorge Lorenzo: Każdy wyścig jest znakiem zapytania

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jorge Lorenzo nie ma jeszcze w swojej kolekcji wygranej w wyścigu o Grand Prix Niemiec. Hiszpański motocyklista ma jednak nadzieję, że sytuacja ulegnie zmianie w najbliższy weekend.

Obecnie Jorge Lorenzo jest wiceliderem klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Zawodnik Movistar Yamaha MotoGP ma na swoim koncie 121 punktów. Do prowadzącego Marca Marqueza traci aż 24 punkty.

Duża strata "Por Fuery" to efekt słabszego występu w wyścigu o Grand Prix Holandii przed trzema tygodniami. Na mokrym torze w Assen Lorenzo nie radził sobie najlepiej i zajął dopiero dziesiątą pozycję. Marquez był drugi. - Jesteśmy przed ostatnią rundą pierwszej części sezonu, czyli wyścigiem o Grand Prix Niemiec. Naszym celem jest zdobycie świetnego wyniku przed wakacjami. Ostatnio w Assen nie spodziewałem się tak trudnego wyścigu, ale ostatecznie udało nam się zdobyć parę punktów do klasyfikacji - powiedział Lorenzo.

Obiekt w Niemczech dobrze współgra z charakterystyką motocykli Hondy, która wygrywa na Sachsenringu nieprzerwanie od 2010 roku. W tym okresie triumfy dla japońskiej marki święcili Dani Pedrosa oraz Marc Marquez. Ostatnim zawodnikiem, który wygrał Grand Prix Niemiec nie korzystając z motocykla Hondy, był Valentino Rossi w sezonie 2009.

Lorenzo ma świadomość, że niemiecki obiekt nie jest dopasowany do jego stylu jazdy, ale wierzy, że w tym roku przełamie swoją niemoc. - Sachsenring to tor, na którym nigdy nie wygrałem. To jest wymagający obiekt nie tylko dla mnie, ale i dla naszego motocykla. W tym roku, z nową elektroniką i oponami, nie wiadomo co się wydarzy. Każdy wyścig jest znakiem zapytania, więc zobaczymy czy będziemy konkurencyjni w Niemczech - podsumował.

ZOBACZ WIDEO Kajetanowicz: Rajd Estonii jest dla dużych chłopców (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: