Zawodnik ekipy Wójcik FHP Racing Team znów narzucił nieosiągalne dla rywali tempo, choć w sobotę startował swoją zapasową, czteroletnią Yamahą R1. Mimo wszystko obrońca tytułu triumfował w pierwszym wyścigu weekendu z przewagą czterech sekund, fundując sobie w ten sposób wyjątkowy prezent z okazji 41. urodzin. Dzień później, już na tegorocznej R1-ce, Paweł Szkopek znów dominował, tym razem pokonując rywali aż o 17 sekund.
- To był wyjątkowy, bo urodzinowy weekend - mówił Paweł Szkopek.
- W sobotę musiałem startować swoim zapasowym motocyklem, ponieważ po mojej wywrotce z ostatniej rundy w Czechach nasz dostawca nie zdołał przygotować dla nas na czas nowego zawieszenia. W niedzielę, już na tegorocznej Yamasze, praktycznie kontrolowałem sytuację od startu do mety - dodał.
Dzięki siedmiu zwycięstwom na osiem startów Szkopek powiększył swoją przewagę w klasyfikacji generalnej, w której jest o krok od bezprecedensowego, dziesiątego tytułu. - Według naszych wstępnych wyliczeń moja przewaga w klasyfikacji generalnej klasy Superbike jest już na tyle duża, że tytuł mistrzowski mamy już praktycznie w kieszeni, ale czekamy jeszcze na oficjalne potwierdzenie wyników i tabeli. Nie możemy doczekać się powrotu do Poznania za dwa tygodnie w celu walki o kolejne zwycięstwa - zakończył Paweł Szkopek.
ZOBACZ WIDEO Witold Bańka: wyścig Rafała Majki przyniósł ogromne wzruszenie (źródło TVP)
{"id":"","title":""}