W tym roku Valentino Rossi miał już okazję startować przed własną publicznością. Jednak 37-latek będzie chciał jak najszybciej zapomnieć o tegorocznym wyścigu o Grand Prix Włoch. Na torze Mugello "Doctor" dysponował bardzo dobrym tempem, jechał tuż za liderem Jorge Lorenzo, gdy w jego motocyklu wybuchł silnik.
Rossi ma nadzieję, że najbliższy weekend na torze w Misano będzie dla niego bardziej udany. - To jest dla mnie najważniejszy moment sezonu. Krótko mówiąc, to jest mój wyścig. Ten tor jest moim domem. W przeszłości notowaliśmy na nim dobre wyniki, więc liczę, że tym razem ponownie będziemy konkurencyjni - powiedział Rossi przed wyścigiem o Grand Prix San Marino.
Włoski motocyklista nie ukrywa, że na torze w Misano będzie mógł liczyć na wsparcie swoich kibiców. - Na pewno atmosfera będzie wspaniała. Na trybunach powinno się pojawić mnóstwo fanów. Oczywiście, to wywiera na mnie dodatkową presję, ale postaram się dać z siebie wszystko, nawet 120 procent, aby tylko uzyskać dobry wynik - dodał "Doctor".
Obecnie Rossi jest wiceliderem klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Włoch ma na swoim koncie 160 punktów. Do prowadzącego Marca Marqueza traci 50 "oczek".
ZOBACZ WIDEO: Marcin Gortat: Daliśmy wielką plamę i teraz czas się odegrać (źródło TVP)
{"id":"","title":""}