Valentino Rossi niepocieszony po wyścigu w Misano. "Pokonanie Pedrosy było niemożliwe"

Valentino Rossi zajął drugą pozycję w wyścigu o Grand Prix San Marino na torze w Misano. Włoch nie jest w pełni zadowolony z osiągniętego rezultatu, gdyż liczył na zwycięstwo przed własną publicznością.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Materiały prasowe

Po raz ostatni Valentino Rossi triumfował na torze w Misano, który jest oddalony od jego domu o kilka kilometrów, w roku 2014. W tym sezonie "Doctor" dwie sesje treningowe przed wyścigiem o Grand Prix San Marino. W kwalifikacjach zajął drugie miejsce i wydawało się, że 37-latek włączy się do walki o wygraną.

Już na pierwszym okrążeniu Rossi wyprzedził Jorge Lorenzo i objął prowadzenie w wyścigu. Na pięć okrążeń przed metą sposób na pokonanie Włocha znalazł Dani Pedrosa, który w swoim motocyklu miał przednią oponę z miękkiej mieszanki, która lepiej spisywała się w upalnych warunkach.

- Dałem z siebie wszystko, aby być z przodu przed Lorenzo i Marquezem. Myślałem, że takie tempo będzie wystarczające do wygranej i byłem z tego powodu zadowolony. Jednak później pojawił się Pedrosa i po prostu był zbyt szybki. Starałem się, jechałem na limicie, ale nie było sposobu na jego pokonanie. Miał lepsze tempo - powiedział Rossi.

"Doctor" nie ukrywa, że bardzo mocno liczył na wygraną w Misano. - Fajnie, że jesteśmy kolejny raz na podium. To jest cenne drugie miejsce, ale szkoda, że akurat tutaj w Misano. To jest mój domowy wyścig i zawsze staram się tu o zwycięstwo. Tym razem ono nie było możliwe. Dziękuję jednak wszystkim fanom, którzy byli na torze, bo ich wsparcie było wspaniałe - dodał zawodnik Movistar Yamaha MotoGP.

Po wyścigu o Grand Prix San Marino Rossi wciąż jest na drugiej pozycji w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata MotoGP. Włoch odrobił kilka punktów do Marca Marqueza i obecnie obu zawodników dzielą 43 "oczka".

- Różnica wciąż jest duża. Strata do Marqueza wynosi 43 punkty, a mamy pięć wyścigów do końca sezonu. Jednak zawse fajnie jest wygrać z Marquezem i przyjechać do mety przed nim. To oznacza, że mam za sobą dobry wyścig, bo on zawsze jest szybki. Jestem zadowolony z mojej drugiej części sezonu. Nie popełniamy błędów, może też nie wygrywamy, ale musimy tak pracować aż do końca sezonu - podsumował Rossi.

ZOBACZ WIDEO Igrzyska Paraolimpijskie Rio 2016: nieoceniona pomoc wolontariuszy (źródło TVP)
Czy Valentino Rossi sięgnie w tym roku po tytuł mistrza świata?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×