Od kilku tygodni w świecie MotoGP mówiło się o tym, że zespół Pull & Bear Aspar Team nie przedłuży umowy z Yonny Hernandezem. Kolumbijczyk miał zapewnione miejsce w hiszpańskiej ekipie ze względu na narodowość. Dornie, firmie która zarządza MotoGP, zależało na obecności w stawce zawodnika z Ameryki Południowej.
Do tej pory Dorna pomagała w znalezieniu sponsorów, którzy opłacą starty Hernandeza w zespole. Od przyszłego roku w MotoGP wejdzie w życie nowe porozumienie, które zakłada, że hiszpańska firma wesprze w ten sposób każdy zespół prywatny. W efekcie Asparowi nie zależało na zatrzymaniu Kolumbijczyka.
Do hiszpańskiej ekipy przejdzie za to Karel Abraham. Czech spędził kilka sezonów w MotoGP, mając ostatnio do dyspozycji niezbyt konkurencyjny model Hondy. Brak konkretnych ofert na sezon 2016 sprawił, że Abraham przeniósł się do World Superbike, gdzie jednak nie osiągał najlepszych wyników.
- Jestem zadowolony z powrotu do MotoGP. Rozpocząłem starania, aby to stało się możliwe, gdy tylko pojawiła się taka możliwość. Cieszę się z powrotu na motocykl Ducati, który jest moim ulubionym modelem w MotoGP. Spędziłem na nim tylko sezon w tej kategorii, ale to był mój najlepszy rok w karierze. To zaszczyt, że będę częścią tak dużej ekipy - powiedział Abraham.
Abraham otrzyma do dyspozycji motocykl Ducati GP15, czyli konstrukcję pochodzącą z sezonu 2015. Drugim zawodnikiem Pull & Bear Aspar Team w stawce będzie Alvaro Bautista. Hiszpański motocyklista, obecnie reprezentujący barwy Aprilia Racing Team, będzie startować na nieco nowszej konstrukcji - modelu GP16.
ZOBACZ WIDEO Policja czeka na kibiców Legii. "Race będą przenosić w majtkach"