W tym sezonie Michelin powrócił do MotoGP po kilku latach nieobecności. Francuzi zaoferowali zawodnikom nowość - opony przejściowe. W latach, gdy dostawcą ogumienia dla królewskiej kategorii była firma Bridgestone, nie oferowała ona takiej możliwości.
W praktyce okazało się, że zawodnicy niechętnie korzystają z intermediatów. Zastosowano je w kilku treningach, aby sprawdzić ich właściwości. Jednak w wyścigach motocykliści woleli poczekać aż tor wyschnie na tyle, że możliwe będzie założenie slicków. - Dla mnie opony przejściowe nie istnieją - powiedział nawet Marc Marquez po deszczowym wyścigu o Grand Prix Niemiec na torze Sachsenring.
W efekcie od paru tygodni spekulowano, że Michelin podejmie decyzję o wycofaniu opon przejściowych z MotoGP w sezonie 2017. Tak też się stało. Na początku grudnia w Madrycie doszło do spotkania kierownictwa francuskiej firmy z zarządcami MotoGP. W stolicy Hiszpanii ustalono, że w zamian Michelin od przyszłego roku będzie dostarczać dodatkową mieszankę slicków na każdy wyścig.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski powinien być trzeci (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}