Obecnie na serię MotoGP składają się trzy kategorie. Niedzielna rywalizacja rozpoczyna się od wyścigu Moto3, w którym zawodnicy mają do dyspozycji motocykle o pojemności 250 ccm. Następnie dochodzi do rywalizacji klasy Moto2, która korzysta z silników o pojemności 600 ccm. Zwieńczeniem dnia jest wyścig królewskiej kategorii, gdzie Valentino Rossi i spółka dysponują maszynami o pojemności 1000 ccm.
Od 2019 roku do harmonogramu dnia może dołączyć wyścig motocykli elektrycznych. Jak poinformował hiszpański "AS", takie są plany firmy Dorna, która zarządza motocyklowymi mistrzostwami świata. Początkowo w kalendarzu miałoby się znaleźć miejsce dla pięciu takich imprez. W ten sposób Dorna chce sprawdzić czy taka rywalizacja zyskałaby popularność wśród fanów.
- Przygotujemy kilka motocykli elektrycznych. One będą naprawdę ekologiczne. Moglibyśmy to zrobić już teraz, ale chcemy nieco poczekać na rozwój tej technologii. Chcemy, aby w maszynach były zamontowane naprawdę ekologiczne baterie - zdradził Carmelo Ezpeleta, szef firmy Dorna.
Dorna w porozumieniu z zarządcami zainteresowanych torów wybuduje odpowiednią infrastrukturę. Chodzi m.in. o stacje, na których można by ładować elektryczne motocykle. Aby wzbudzić zainteresowanie pomysłem, Ezpeleta rozważa udostępnienie maszyn zespołom, które obecnie rywalizują w MotoGP. Gdyby się na to zgodziły, w wyścigu pokazowym mogłoby brać udział czternastu zawodników z królewskiej kategorii i czterech zawodników z Moto2.
Zasięg motocykli elektrycznych sięgałby ok. dziesięciu okrążeń, a ich prędkość maksymalna na ten moment oscylowałaby w okolicach 200 km/h. Wyścigi motocykli elektrycznych nie generowałyby też hałasu, co nie jest bez znaczenia przy obecnych, coraz bardziej restrykcyjnych, normach ekologicznych.
ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze