Tytuł mistrzowski był dla niego ulgą. Casey Stoner inspiracją dla Jorge Lorenzo

Materiały prasowe
Materiały prasowe

Gdy w 2007 roku Casey Stoner zdobywał pierwszy tytuł mistrzowski w MotoGP, nikt nie stawiał na Australijczyka. Teraz w podobnej sytuacji znajduje się Jorge Lorenzo, który po transferze do Ducati nie jest faworytem mistrzostw.

Casey Stoner jest ostatnim zawodnikiem, który sięgnął po tytuł mistrzowski w MotoGP na motocyklu Ducati. Australijczyk dokonał tego w roku 2007, przełamując kilkuletnią dominację Valentino Rossiego. Wtedy sukces "Stoneya" był wielkim zaskoczeniem, bo dokonał on tego w ledwie swoim drugim sezonie startów w królewskiej kategorii.

- Brakuje mi słów, aby to opisać. To będzie jedno z najlepszych wspomnień mojego życia. Szczególnie dlatego, że w tamtym sezonie wszystko związane z Caseyem było wyjątkowe - stwierdził Cristian Gabarrini, szef mechaników Stonera w tamtym okresie.

Australijczyk, gdy sięgał po pierwszy tytuł, miał ledwie 22 lata. Stoner nie potrafił jednak przywyknąć do popularności. Słabsze wyniki Ducati sprawiły, że po kilku sezonach odszedł do Repsol Honda Team, z którą w roku 2011 zdobył kolejne mistrzostwo. Rok później, będąc ciągle aktualnym mistrzem świata, ogłosił zakończenie kariery. Miał 27 lat.

- Szczerze mówiąc, końcówka sezonu 2007 jest dla mnie jak za mgłą. Przeszedłem bardzo szybką drogę od nieznanego zawodnika do osoby niezwykle popularnej. Ludzie oczekiwali ode mnie wiele, to wszystko działo się tak szybko. Gdy już zapewniłem sobie tytuł, to bardziej poczułem ulgę niż chęcią do świętowania - wspomina Stoner.

ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze

Teraz w podobnej sytuacji znajduje się Jorge Lorenzo. Wprawdzie Hiszpan ma na swoim koncie trzy tytuły mistrzowskie i jest jednym z bardziej doświadczonych w stawce, to rok 2017 jest dla niego wyzwaniem. Po dziewięciu latach "Por Fuera" opuścił Yamahę na rzecz Ducati. Włoski motocykl znacząco się różni od konstrukcji z Japonii i zdaniem wielu Lorenzo nie będzie w stanie dopasować się do nowej maszyny.

Stonera i Lorenzo łączy kilka faktów. Są rówieśnikami, więc mieli okazję rywalizować już w mniejszych kategoriach, ale zawsze okazywali sobie szacunek. Podobnie było po ich przejściu do MotoGP. Do tego obaj otwarcie nie cierpią Valentino Rossiego, z którym wielokrotnie wdawali się w publiczne polemiki. Lorenzo chciałby w Ducati pójść drogą Australijczyka, który też niespodziewanie sięgnął po tytuł. W tym roku Hiszpan będzie mógł liczyć na pomoc Gabarriniego, który zgodził się objąć rolę szefa mechaników Lorenzo.

- Jorge sporo się nauczył przez te lata. Początkowo nie za bardzo podobał mi się jego charakter. Jednak później doszło u niego do przemiany, można wręcz powiedzieć, że zmienił się całkowicie. Zaczął szanować każdego kolegę z toru i wtedy też zmieniło się moje podejście, od tego momentu mam do niego respekt. Czy wygra, czy przegra, na pewno jest wielkim mistrzem - podsumował Stoner.

Źródło artykułu: