Początek sezonu motocyklowego jest pełen tragicznych wypadków. W marcu śmierć na torach ponieśli m. in. Adrien Protat oraz Anthony Delhalle. Ich tragiczne losy dotknęły Lorisa Baza, który miał okazję startować z Protatem i Delhallem w niższych seriach wyścigowych w ojczyźnie.
Baz właśnie rozpoczął swój trzeci rok startów w MotoGP. Francuz nowy sezon zainaugurował dwunastym miejsce w wyścigu o Grand Prix Kataru. Jest to spory wyczyn, biorąc pod uwagę, że zawodnik teamu Avintia Racing ma do dyspozycji motocykl Ducati w specyfikacji z 2015 roku. Co więcej, Baz dojechał do mety na torze Losail ze stratą 20 sekund do zwycięzcy. Taka różnica to najlepszy rezultat Francuza, jeśli chodzi o dotychczasowe występy w MotoGP.
- To nie był łatwy wyścig, jednak ułożył się dla nas dobrze. Zacząłem sezon w punktach, a co najważniejsze, straciłem tylko 20 sekund do zwycięzcy. To moja najmniejsza strata w historii startów w MotoGP i to pomimo faktu, że miałem pewien problemy z prawym przedramieniem w Katarze. Musimy to sprawdzić. Być może to kwestia ustawienia hamulca, ale byłem bliski upadku w każdym zakręcie. Przez to nie mogłem walczyć z Lorenzo o wyższą pozycję, bo nie mogłem w pełni otworzyć gazu na prostej - powiedział Baz.
Niewiele brakowało, a wyścig w Katarze zostałby odwołany z powodu opadów deszczu. Francuz cieszy się, że rywalizacja na torze Losail doszła jednak do skutku i w ten sposób mógł oddać hołd zmarłym kolegom. - Mieliśmy odwołane treningi, kwalifikacje, wyścig był opóźniony, więc cieszę się, że tak zaczęliśmy ten sezon. Mój wynik dedykuję Anthony'emu oraz Adrienowi. Niech spoczywają w pokoju - dodał.
ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze