Marc Marquez: Trzeba być przygotowanym na wszystko
Padający deszcz nie przeszkodził Marcowi Marquezowi w szybkiej jeździ na treningach przed Grand Prix Francji. W piątek Hiszpan uzyskał na Le Mans drugi rezultat. Sobotnie kwalifikacje mają się jednak odbyć w suchych warunkach.
Po zakończeniu piątkowych jazd treningowych zawodnik Repsol Honda Team podkreślał, że nie jest zaskoczony warunkami panującymi na torze Le Mans. - To dobrze, że zaczynam weekend w ten sposób. Na Le Mans trzeba być przygotowanym na każde warunki. Rano mieliśmy deszcz, po czym tor przesechł. To nawet pozwoliło na moment założyć slicki. Wtedy odczucia co do motocykla były dobre - powiedział aktualny mistrz świata MotoGP.
Marquez szczególnie zadowolony jest z popołudniowej sesji. Hiszpan poświęcił ją na dopracowanie motocykla na mokry tor. - Najważniejszy był dla mnie mokry drugi trening. Tam sporo pracowaliśmy deszczowymi ustawieniami. Efekt był taki, że czułem się naprawdę dobrze na maszynie. Zobaczymy jednak jakie warunki będą w sobotę. Zanosi się na brak opadów i mam nadzieję, że tak będzie, bo w niedzielę pogoda ma być jeszcze lepsza i na pewno będzie sucho - dodał 24-latek.
Równocześnie zawodnik Repsol Honda Team pochwalił decyzję organizatorów Grand Prix Francji, którzy przed tym sezonem postanowili wymienić nawierzchnię na torze Le Mans. W zeszłym roku podczas wyścigu we Francji doszło do wielu upadków, a zawodnicy o taki stan rzeczy oskarżali fatalny stan asfaltu. - Nowy asfalt jest niewiarygodny. Przynajmniej takie mam odczucia po mokrym treningu, bo przyczepność była na bardzo dobrym poziomie. Jeszcze zostaje kwestia temperatury opon. Jeśli uda się je odpowiednio zagrzać, to powinno być jeszcze lepiej. To powinno sprzyjać osiąganiu lepszych czasów - podsumował Marquez.
ZOBACZ WIDEO: Mariusz Pudzianowski: Walka z Najmanem? Wchodząc do ringu nagle zapomniałem wszystkiego