Fatalny upadek Lorenzo Baldassarriego. Włoch w szpitalu

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Lorenzo Baldassarri
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Lorenzo Baldassarri

W trakcie kwalifikacji Moto2 do wyścigu o Grand Prix Holandii doszło do fatalnie wyglądającego upadku Lorenzo Baldassarriego. Włoch początkowo stracił przytomność. 20-latek został przewieziony do szpitala.

W tym artykule dowiesz się o:

W sobotę warunki panujące na torze w Assen nie należą do najłatwiejszych. O ile poranne treningi odbywały się w deszczowych warunkach, o tyle po południu opady ustały. Na kwalifikacje MotoGP zawodnicy założyli opony deszczowe. - Widziałem już suchą nitkę i myślałem, by przyspieszyć i zjechać jeszcze do boksu po slicki - mówił po zdobyciu pole position Johann Zarco.

Po zakończeniu sesji kwalifikacyjnej MotoGP, na tor wyjechali przedstawiciele klasy Moto2. Na przesychającym asfalcie nie brakowało upadków. Groźnie wyglądające wywrotki zanotowali m. in. Sandro Cortese, Francesco Bagnaia oraz Lorenzo Baldassarri.

Po upadku Baldassarriego sędziowie postanowili wywiesić czerwoną flagę i przerwać rywalizację. Młody Włoch najechał na białą linię, która wymalowana jest farbą. W tym miejscu asfalt miał inną przyczepność i doprowadziło to do groźnie wyglądającej wywrotki. Baldassarri wyleciał w powietrze i uderzył głową o asfalt, a następnie został też trafiony przez własną maszynę. Zawodnik teamu Forward Racing stracił na chwilę przytomność.

Przy Włochu bardzo szybko pojawiły się służby medyczne. Po tym jak Baldassarri odzyskał przytomność, podjęto decyzję o przewiezieniu go do centrum medycznego na torze w Assen. 20-latek był w stanie odpowiedzieć na podstawowe pytania o to jak się nazywa i gdzie się znajduje. Lekarze postanowili przetransportować go jednak do pobliskiego szpitala, aby wykluczyć poważniejsze urazy. Jego stan jest określany jako stabilny.

W momencie upadku Baldassarri plasował się na trzeciej pozycji w kwalifikacjach do wyścigu Moto2 o Grand Prix Holandii.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wróci do Formuły 1? Michał Kościuszko zabrał głos

Źródło artykułu: