W niedzielnym wyścigu o Grand Prix Niemiec Valentino Rossi zajął piąte miejsce. Ten wynik sprawił, że Włoch spadł na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej MotoGP. Włoch nadal ma jednak spore szanse na zdobycie tytułu mistrzowskiego. Różnice pomiędzy czołowymi zawodnikami są minimalne.
Na Sachsenringu po wygraną sięgnął Marc Marquez, który jest niepokonany w Niemczech od ośmiu lat. To właśnie Hiszpan został nowym liderem mistrzostw. - To są ważne punkty w kontekście mistrzostw. Tracę tylko dziesięć "oczek" do lidera, więc sprawa tytułu jest otwarta - przekonuje Rossi.
Włoch w ostatnich latach nie spisuje się najlepiej na niemieckim torze, który nie współgra z charakterystyką motocykla Movistar Yamaha MotoGP. - To był trudny weekend. Cierpieliśmy na Sachsenringu, tak jak się to zdarzało na innych torach w tym roku. Na szczęście tym razem wynik był lepszy. Sam wyścig nie był taki zły. Utrzymywałem dobre tempo od początku do mety. Miałem nadzieję na walkę o podium, ale piąte miejsce też może być - dodał "Doctor".
38-latek po Grand Prix Niemiec może myśleć o odpoczynku. W MotoGP nastał moment miesięcznych wakacji. Kolejny wyścig rozegrany zostanie dopiero 6 sierpnia w czeskim Brnie. - Myślę, że przez dwa tygodnie będę się relaksować. Potem kolejne dwa tygodnie spędzę z przyjaciółmi. Wspólnie z nimi naładuję baterie, zacznę też trenować. Wszystko po to, aby na wyścig w Brnie po przerwie wakacyjnej być w stuprocentowej kondycji fizycznej - podsumował Rossi.
ZOBACZ WIDEO Głośne śpiewy i świetna atmosfera - oto kulisy reprezentacji Polski U-21 (WIDEO)