Tragedia w Thruxton. Nie żyje Mark Fincham
W niedzielę na torze w brytyjskim Thruxton rozgrywano wyścigi klasy Superbike i Superstock 1000. W tym drugim doszło do fatalnego wypadku Marka Finchama. Brytyjczyk zmarł wskutek odniesionych obrażeń. Miał 37 lat.
Fincham był doświadczonym motocyklistą. Nie był to jego pierwszy wypadek. W 2007 roku na ulicy uczestniczył w kolizji z samochodem. W wyniku tego zdarzenia amputowano mu część prawej nogi. Brytyjczyk nie zrezygnował jednak z rywalizacji. Jego maszyna była dostosowana do jego niepełnosprawności. W ten sposób Fincham chciał zachęcać inne niepełnosprawne osoby do aktywności życiowej.
- Zarząd toru Thruxton ze smutkiem informuję, że w trakcie wyścigu Superstock 1000, jeździec z numerem 903, Mark Fincham nabawił się poważnych obrażeń. Wyścig został natychmiast przerwany. Przy motocykliście pojawili się lekarze oraz zespół medyczny British Superbike. Podjęto decyzję o przeniesieniu zawodnika do centrum medycznego, ale w nim Mark Fincham zmarł - głosi oficjalny komunikat organizatora wyścigu.
- Zarząd toru oraz organizatorzy współpracują z policją i prokuraturą, aby wyjaśnić szczegóły i okoliczności tego tragicznego wypadku - zapewnili organizatorzy British Superbike.