W kwalifikacjach do wyścigu o Grand Prix Czech Maverick Vinales zajął dopiero siódmą pozycję i nie ukrywał swojego niezadowolenia. Hiszpan miał problemy ze znalezieniem właściwych ustawień motocykla. Jego frustrację było widać chociażby w boksach, gdzie wdał się w ostrą dyskusję z mechanikami.
Wyścig ułożył się jednak korzystnie dla Vinalesa. 22-latek w dobrym momencie zdecydował się zjechać do alei serwisowej i powrócić do rywalizacji na oponach typu slick. - Jestem naprawdę zadowolony. Szczerze mówiąc, to było maksimum, jakie mogliśmy wycisnąć z tego wyścigu. Naszym celem było podium i to zrobiliśmy. Przez cały weekend się męczyliśmy, więc trzeba uznać to za pozytywny rezultat - powiedział zawodnik Movistar Yamaha MotoGP.
Po zwycięstwo w Brnie sięgnął Marc Marquez. Tym samym Hiszpan umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Vinales jest drugi ze stratą 14 punktów. - Musimy być na podium. To musi być norma w każdym wyścigu, jeśli chcemy walczyć o tytuł - stwierdził Vinales.
22-letni motocyklista nie ukrywa, że trzecia pozycja to było maksimum, jakie mógł wycisnąć z wyścigu w Czechach. - Myślę, że zjechałem po slicki nieco za późno, ale w tym samym czasie w alei serwisowej pojawili się Dani Pedrosa oraz reszta stawki. Dlatego nie ucierpiał na tym mój wynik. Tor bardzo szybko przesychał i może mogłem dokonać zmiany wcześniej, ale i tak pierwszy raz kończę wyścig w zmiennych warunkach na podium. To dla mnie nowe i cenne doświadczenie - dodał.
W poniedziałek na torze w Brnie zorganizowano dodatkowe testy dla ekip MotoGP. Vinales zakończył je z trzecim rezultatem. Hiszpan w swoim motocyklu sprawdzał sporo nowych części i był zadowolony z ich pracy. - Próbowaliśmy poprawić nasze przyspieszenie, co jest niezwykle ważne w kontekście wyścigu w Austrii. Poprawiliśmy ten element i na pewno jesteśmy zadowoleni z testów. Motocykl spisywał się bez zarzutów, sprawdzaliśmy też nowe ustawienia elektroniki. Nowy widelec z przodu firmy Ohlins nie dał takiego efektu, jakiego oczekiwaliśmy. Sprawdzimy go jeszcze w Austrii i potem zobaczymy, czy będziemy z niego korzystać - podsumował.
ZOBACZ WIDEO Dramatyczne sceny na wodzie podczas Sopot Match Race (WIDEO)