Podczas sobotnich sesji treningowych Valentino Rossi pokazywał się z dobrej strony. Włoch dysponował dobrym tempem i wydawało się, że w kwalifikacjach MotoGP włączy się do walki o pole position. Stało się jednak inaczej. 38-latek wywalczył dopiero siódmą pozycję na starcie do niedzielnego wyścigu o Grand Prix Austrii.
- To była dobra sobota. Poprawiliśmy motocykl i miałem dobre tempo, szczególnie na oponach, które użyjemy w wyścigu. Na miękkiej mieszance też nie było źle - mówił Włoch.
"Doctor" nie ukrywa jednak, że oczekiwał lepszego rezultatu w kwalifikacjach. - Myślę, że mój potencjał był lepszy. Miałem szansę na pierwszy rząd startowy, w najgorszym wypadku czołową piątkę. Niestety, drugi komplet opon był wadliwy. Nie miałem przyczepności, starałem się jechać na limicie, ale opona ciągle wpadała w uślizgi. Niestety, czasem tak się dzieje - dodał zawodnik Movistar Yamaha MotoGP.
Zwycięstwo w kwalifikacjach odniósł Marc Marquez, tuż za nim sklasyfikowani zostali zawodnicy Ducati - Andrea Dovizioso oraz Jorge Lorenzo. W tej sytuacji Rossiemu trudno będzie się włączyć do walki o miejsce na podium. - Start z trzeciego rzędu jest trudny. Sytuacja jest skomplikowana, ale moje tempo nie jest złe. Dlatego powalczymy o dobry wynik - podsumował.
ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody